Info
![avatar](http://www.bikestats.pl/images/avatars/85/2ada117685.jpg)
Imię:
Artur
Wiek:
27
Miejscowość:
Biecz/Libusza Slough
PRAKTYCZNIE NIC NIE AKTUALNE, ALE MAM AMBITNY PLAN WRZUCAĆ CHOĆ CIEKAWSZE WYPADY
Na bikestatsie od: 19.07.2013r.
Kilometry na bikestatsie: 37942.87
Kilometry w terenie: 305.64
Prędkość średnia: 18.31 km/h
TOP
Dystans dzienny:
1. Bieszczady 2016 - 305 km
2. Velka Domasa, Słowacja 251.22 km
3. Góry Lewockie 221.16 km
Dystans miesięczny:
1. Wrzesień 2013 1437.82 km
2. Sierpień 2013 1327.82 km
3. Lipiec 2016 1126.34 km
Max. prędkość: 81.01km/h
Max. podjazdy dobowe: 3546 m
Mój profil na bikestatsie
Najwyższe podjazdy/szczyty:
1.Kralova Hola - 1946 m - wrzesień 2016
2. Velickie Pleso - 1670 m - lipiec 2016
3. Popradzkie Pleso - 1529 m - lipiec 2016
Sezon 2017:
![button stats bikestats.pl](http://st65.static.bikestats.pl/u17685y2017v3.gif)
![button stats bikestats.pl](http://st65.static.bikestats.pl/u17685y2016v3.gif)
![button stats bikestats.pl](http://st65.static.bikestats.pl/u17685y2015v3.gif)
![button stats bikestats.pl](http://st65.static.bikestats.pl/u17685y2014v3.gif)
![button stats bikestats.pl](http://st65.static.bikestats.pl/u17685y2013v3.gif)
Sezon 2012: 3036.03 km
Sezon 2011: 2677.73 km
Zaliczone Gminy
![](http://zaliczgmine.pl/img/buttons/button-1429-black.png)
![](http://zaliczgmine.pl/img/maps/map-1429-s.png)
Kategorie
Rower:
Cannondale CAAD8 2012
Kellys Scarpe 2009
OLYMPIC
Dystans:
0 - 25 km
25 - 50 km
50 - 100 km
100 - 200 km
200 - 300 km
Typ:
>30 km/h
Przejażdżki
Dojazd
Na luzie
Trenażer
Kiedy:
2016
2015
2014
2013
Za dnia
Nocą
Z kim:
Sam
Z kimś
Inne:
Trekking
Bieganie
Siłownia
Fotorelacje
Podsumowania
Wykres roczny
![Wykres roczny blog rowerowy parker09.bikestats.pl](https://quickchart.io/chart?chs=400x150&cht=lc&chdl=2021|2022|2023|2024&chbh=16&chxt=y,x&chxl=0:|0|317|634|951|1268|1:|sty|lut|mar|kwi|maj|cze|lip|sie|wrz|paź|lis|gru&chg=9.09,25,1,5&chco=77abef,df6fa8,fdff0f,ff8c2f,29df64&chd=s:MIRdyu09kYDD,BAFHVXNRLFDA,ABLICMdSKFCA,EMHKPGAAAAAA&chxr=&chls=1,1,0|1,1,0|1,1,0|2,1,0&parker09.png)
Archiwum bloga
- 2024, Czerwiec7 - 0
- 2024, Maj19 - 0
- 2024, Kwiecień13 - 0
- 2024, Marzec17 - 0
- 2024, Luty25 - 0
- 2024, Styczeń17 - 0
- 2023, Grudzień3 - 0
- 2023, Listopad6 - 0
- 2023, Październik5 - 0
- 2023, Wrzesień11 - 0
- 2023, Sierpień22 - 0
- 2023, Lipiec28 - 0
- 2023, Czerwiec17 - 0
- 2023, Maj5 - 0
- 2023, Kwiecień9 - 0
- 2023, Marzec12 - 0
- 2023, Luty3 - 0
- 2023, Styczeń3 - 0
- 2022, Grudzień3 - 0
- 2022, Listopad4 - 0
- 2022, Październik4 - 0
- 2022, Wrzesień9 - 0
- 2022, Sierpień25 - 0
- 2022, Lipiec16 - 0
- 2022, Czerwiec27 - 0
- 2022, Maj21 - 0
- 2022, Kwiecień10 - 0
- 2022, Marzec10 - 0
- 2022, Luty3 - 0
- 2022, Styczeń3 - 0
- 2021, Grudzień5 - 0
- 2021, Listopad6 - 0
- 2021, Październik17 - 0
- 2021, Wrzesień17 - 0
- 2021, Sierpień24 - 0
- 2021, Lipiec29 - 0
- 2021, Czerwiec28 - 0
- 2021, Maj22 - 0
- 2021, Kwiecień16 - 0
- 2021, Marzec15 - 0
- 2021, Luty7 - 0
- 2021, Styczeń11 - 0
- 2020, Grudzień8 - 0
- 2020, Listopad8 - 0
- 2020, Październik8 - 0
- 2020, Wrzesień20 - 0
- 2020, Sierpień19 - 0
- 2020, Lipiec21 - 0
- 2020, Czerwiec19 - 0
- 2020, Maj9 - 0
- 2017, Lipiec1 - 0
- 2017, Czerwiec7 - 0
- 2017, Maj11 - 0
- 2017, Kwiecień2 - 0
- 2017, Marzec7 - 1
- 2017, Luty2 - 0
- 2017, Styczeń3 - 0
- 2016, Grudzień2 - 0
- 2016, Listopad2 - 0
- 2016, Październik3 - 0
- 2016, Wrzesień16 - 2
- 2016, Sierpień10 - 0
- 2016, Lipiec18 - 9
- 2016, Czerwiec16 - 2
- 2016, Maj11 - 0
- 2016, Kwiecień10 - 11
- 2016, Marzec15 - 1
- 2016, Luty12 - 3
- 2016, Styczeń12 - 4
- 2015, Grudzień9 - 0
- 2015, Listopad5 - 0
- 2015, Październik13 - 5
- 2015, Wrzesień11 - 3
- 2015, Sierpień13 - 4
- 2015, Lipiec15 - 5
- 2015, Czerwiec14 - 2
- 2015, Maj3 - 0
- 2015, Kwiecień7 - 0
- 2015, Marzec2 - 0
- 2015, Luty7 - 0
- 2015, Styczeń6 - 0
- 2014, Grudzień9 - 0
- 2014, Listopad5 - 0
- 2014, Październik18 - 5
- 2014, Wrzesień3 - 0
- 2014, Sierpień13 - 0
- 2014, Lipiec19 - 11
- 2014, Czerwiec4 - 0
- 2014, Maj6 - 2
- 2014, Kwiecień15 - 15
- 2014, Marzec13 - 18
- 2014, Luty3 - 3
- 2014, Styczeń5 - 10
- 2013, Grudzień5 - 18
- 2013, Październik3 - 0
- 2013, Wrzesień42 - 26
- 2013, Sierpień44 - 10
- 2013, Lipiec16 - 0
Wpisy archiwalne w miesiącu
Październik, 2015
Dystans całkowity: | 938.14 km (w terenie 19.40 km; 2.07%) |
Czas w ruchu: | 43:39 |
Średnia prędkość: | 20.66 km/h |
Maksymalna prędkość: | 78.81 km/h |
Suma podjazdów: | 12274 m |
Liczba aktywności: | 10 |
Średnio na aktywność: | 93.81 km i 4h 51m |
Więcej statystyk |
- DST 36.50km
- Sprzęt Cannondale CAAD8
- Aktywność Jazda na rowerze
Październik dojazdy
Sobota, 31 października 2015 · dodano: 31.10.2015 | Komentarze 0
- DST 61.74km
- Teren 0.60km
- Czas 02:42
- VAVG 22.87km/h
- VMAX 70.68km/h
- Temperatura 15.0°C
- Podjazdy 713m
- Sprzęt Kellys Scarpe
- Aktywność Jazda na rowerze
Ostatnia jazda
Środa, 28 października 2015 · dodano: 09.01.2016 | Komentarze 0
Ostatni dzień w Polsce, pogoda żyleta, o nie, siedział na dupie nie będę, zwłaszcza sam. Tata do pracy, mama do Biecza coś załatwić, a Robert w szkole, ja tymczasem na rowerek.
Spodziewając się widoczności takiej, jak wczoraj, na początek postanowiłem uderzyć na Korczynę. I trafiłem, ze szczytu ukazały mi się Tatry.
![Bardzo dobra widoczność](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,pelne,602669,20160103,bardzo-dobra-widocznosc.jpg)
Bardzo dobra widoczność
![Cieklina](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,pelne,602670,20160103,cieklina.jpg)
![Na Cieklinkę 2](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,pelne,602671,20160103,na-cieklinke-2.jpg)
Kilka fotek na zoomie:
![Tatry z Korczyny](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,pelne,602678,20160103,tatry-z-korczyny.jpg)
Tatry
![Biecz z Korczyny](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,pelne,602679,20160103,biecz-z-korczyny.jpg)
Biecz
![Z Korczyny](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,pelne,602676,20160103,z-korczyny.jpg)
Pasmo Magury Wątkowskiej
![Na zbliżeniu](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,pelne,602681,20160103,na-zblizeniu.jpg)
Liwocz
![Maślana](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,pelne,602683,20160103,maslana.jpg)
Maślana oraz Glinik
Z Korczyny zjechałem w kierunku Wójtowej, a tam na rondzie w pierwsze prawo i zaraz w lewo, w kierunku przełęczy w lesie Pagorzyńskim, która była drugą dzisiejszą góreczką.
![Na Cieklinkę 3](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,pelne,602672,20160103,na-cieklinke-3.jpg)
![Podjazd 1](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,pelne,602673,20160103,podjazd-1.jpg)
Las Pagorzyński
![Jesienne barwy](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,pelne,602675,20160103,jesienne-barwy.jpg)
Później, jadąc przez Dzielec skierowałem się na Cieklin. Tam czekał na mnie główny dziś podjazd, czyli Cieklinka. Po wjeździe do gęstego lasu poczułem się jak w bajce. Wszędzie żółto, pomarańczowo, zielono i nie wiadomo jeszcze jak. Na szczycie baton w nagrodę :P.
![Spadające liście](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,pelne,602674,20160103,spadajace-liscie.jpg)
Spadające liście
![Pagórki beskidu](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,pelne,602682,20160103,pagorki-beskidu.jpg)
![Pod Cieklinką](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,pelne,602688,20160103,pod-cieklinka.jpg)
Droga w Dzielcu
![Jesienne słońce](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,pelne,602687,20160103,jesienne-slonce.jpg)
![Spokojna szosą](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,pelne,602685,20160103,spokojna-szosa.jpg)
![Zaczynamy podjazd](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,pelne,602690,20160103,zaczynamy-podjazd.jpg)
Zaczynamy podjazd pod Cieklinkę
![Złota jesień](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,pelne,602693,20160103,zlota-jesien.jpg)
Złota jesień
![Złota jesień 2](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,pelne,602692,20160103,zlota-jesien-2.jpg)
Złota jesień 2
Po zjeździe do z powrotem do Cieklina udałem się do Duląbki na jeden z moich ulubionych okolicznym zjazdów, gdzie wykręciłem 70 km/h z lekkim hakiem. Po drodze (jeszcze przed zjazdem) znowu miałem bliższe spotkanie z jakimś czworonożnym gadem. Jak tylko zobaczyłem go na środku jezdni, to od razu złapałem za gaz. No i oczywiście, od razu atak. Zrobiłem z nim to, co wczoraj z jednym takim podobnym jak on - dałem prosto po ryju. Efekt natychmiastowy. Chyba mam nowe motto: Raz za razem karam gazem :P.
Po zjeździe w Duląbce udałem się w kierunku Osobnicy. Jadąc z wiatrem mijałem kolejne wsie. W Osobnicy odbiłem w lewo. Dalej Harklowa, Głęboka, Grudna i Biecz. W Grudnej nowy blacik.
![Pusta szosa](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,pelne,602689,20160103,pusta-szosa.jpg)
Pusta szosa w Osobnicy
![Czyste niebo](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,pelne,602686,20160103,czyste-niebo.jpg)
![Super tarmac](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,pelne,602691,20160103,super-tarmac.jpg)
Super tarmac w Kunowej, nóweczka
![Rzeka Ropa](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,pelne,602680,20160103,rzeka-ropa.jpg)
Rzeka Ropa
W Bieczu pojechałem dołem, przez deptak. Końcówka przez Strzeszyn.
![Deptak biecki](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,pelne,602684,20160103,deptak-biecki.jpg)
Deptak biecki
![Miasto Biecz](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,pelne,602677,20160103,miasto-biecz.jpg)
Biecz
max. wys. 389 m
temp. 12 - 15*C
Kategoria 2015, 50 - 100 km, Dniem, Fotorelacje, Kellys Scarpe, Przejażdżki, Sam
- DST 56.38km
- Teren 3.60km
- Czas 02:35
- VAVG 21.82km/h
- VMAX 60.34km/h
- Temperatura 13.0°C
- Podjazdy 925m
- Sprzęt Kellys Scarpe
- Aktywność Jazda na rowerze
Tatry o zachodzie słońca z Liwocza
Wtorek, 27 października 2015 · dodano: 09.01.2016 | Komentarze 2
Czekałem na Arka i czekałem, ale się nie doczekałem. Mieliśmy jechać razem, ale nie było żadnego odzewu, zadzwoniłem w końcu do niego i okazało się, że jednak się nie wyrobi. Było już po 14, zebrałem się szybko, i koło 14:30 wyjechałem.
Wybrałem najkrótszą trasę, żeby mieć pewność, że zdążę na zachód słońca. Na początek przez obwodnicę biecką, dalej 28-ósemką. W Siepietnicy odbiłem w lewo, na Lisów. Cały czas słonecznie, jeszcze ciepło, 13 stopni. Gdy dojechałem do rozjazdu ukazał mi się jesienno-czerwony Liwocz, a ja odbiłem w prawo i przez Lipnicę, Wróblową i Ujazd dotarłem do Brzysk.
![Słoneczko](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,pelne,602647,20160103,sloneczko.jpg)
![Przez lasek](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,pelne,602649,20160103,przez-lasek.jpg)
Przez Lisów
![Łagodne pagórki](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,pelne,602650,20160103,lagodne-pagorki.jpg)
![A oto Liwocz](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,pelne,602648,20160103,a-oto-liwocz.jpg)
A oto Liwocz
Podjazd rozpoczyna się po skręcie w lewo, przy drodze głównej jest znak informujący nas, żeby do szczytu mamy 4,5 km. Trzy pierwsze kilometry są po asfalcie, z jednym stromym i jednym bardzo stromym odcinkiem.
Podjeżdżając, na jezdni ukazał mi się pies... Spodziewałem się powtórki z przed kilku dni, wyjąłem więc gaz, palec dałem na spust i powoli zbliżałem się do delikwenta. Dosyć mały, ale wystarczający, żeby poszarpać spodnie, albo lekko dziabnąć. Jak tylko mnie zobaczył, od raz dał sygnał do ataku i ruszył na mnie. Gdy tylko odpowiednio się zbliżył skarałem go gazem prosto w mordę. Efekt był natychmiastowy, wściekłe ujadanie ucichło, a on dał sobie od razu spokój i zawrócił.
Dalszy odcinek przez las przebiegł już bez problemów.
![Wieczorny widok](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,pelne,602651,20160103,wieczorny-widok.jpg)
Oświetlony krzyż Ujazdowski
![Widać Krzyż](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,pelne,602652,20160103,widac-krzyz.jpg)
Fragment podjazdu
Na szczycie byłem dwie, czy trzy minuty po czwartej, zachód właśnie się zaczynał. Nie byłem ani za wcześnie, ani za późno, można powiedzieć, że byłem wtedy, kiedy uznałem za stosowne, tak jak czarodziej (słowa Gandalfa ;)).
Widowisko zapowiadało się ciekawie, Tatry idealnie widoczne, a wszystkie dolinki w niższych górach zalane mgłą. Z czasem niebo zaczęło się coraz bardziej czerwienić, mgiełka opadła, ale Tatry jeszcze bardziej się uwydatniły. Było co oglądać.
![Na zachód](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,pelne,602658,20160103,na-zachod.jpg)
W kierunku wschodnim
![Początek zachodu](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,pelne,603025,20160105,poczatek-zachodu.jpg)
Zaraz się zacznie
![Taterki z Liwocza](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,pelne,602661,20160103,taterki-z-liwocza.jpg)
Taterki
![Taterki 2](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,pelne,602659,20160103,taterki-2.jpg)
![Taterki 3](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,pelne,602663,20160103,taterki-3.jpg)
![Taterki 4](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,pelne,602660,20160103,taterki-4.jpg)
![Taterki 6](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,pelne,602665,20160103,taterki-6.jpg)
![Taterki 7](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,pelne,602664,20160103,taterki-7.jpg)
![Taterki 8](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,pelne,602666,20160103,taterki-8.jpg)
![Taterki 9](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,pelne,602667,20160103,taterki-9.jpg)
![Piękny zachodzik](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,pelne,602653,20160103,piekny-zachodzik.jpg)
Po skończonym pokazie zacząłem się zbierać, muszę przyznać, że trochę zmarzłem, w końcu ponad pół godziny przestałem na wieży.
Do domu godzina jazdy, więc mogłem pozwolić sobie na trochę szaleństwa i poświeciłem mocniej, prawie tak, jak Gandalf w kopalniach Morii. Noc nie była kompletnie ciemna, bo Łysy był w pełni.
![Nowa lampeczka](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,pelne,602654,20160103,nowa-lampeczka.jpg)
Nowa lampeczka
![Łysy się pokazał](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,pelne,602655,20160103,lysy-sie-pokazal.jpg)
Łysy się pokazał
Trasa powrotna dokładnie taka sama, jak w pierwszą stronę. W Lipnicy Górnej, zatrzymałem się, żeby trochę się rozebrać, podjeździk mnie rozgrzał.
Poprawka, droga powrotna nie była dokładnie taka sama, mianowicie w Bieczu pojechałem przez miasto, które nocą zawsze wspaniale wygląda.
![Kościół w Bieczu](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,pelne,602656,20160103,kosciol-w-bieczu.jpg)
Fara w Bieczu
temp. 13 - 2,4 C Kategoria 2015, 50 - 100 km, Dniem, Fotorelacje, Nocą, Sam
- DST 54.10km
- Teren 3.60km
- Czas 03:00
- VAVG 18.03km/h
- VMAX 61.26km/h
- Temperatura 13.0°C
- Podjazdy 728m
- Sprzęt Kellys Scarpe
- Aktywność Jazda na rowerze
Mglista Magura Małastowska
Niedziela, 25 października 2015 · dodano: 09.01.2016 | Komentarze 0
Po wcześniejszym, nieplanowanym powrocie z Niżnych otwarła mi się dziś opcja jazdy. Wziąłem ze sobą Roberta. Zdecydowałem zrobić około 50 km, więc idealnym celem była Małastowska. Robert tam jeszcze nie był rowerem, więc akurat. Gdy wyjeżdżaliśmy pogoda była super, 13 stopni, słonecznie, jedynie wiatr nie był zbyt korzystny.
![Sam początek](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,pelne,602646,20160103,sam-poczatek.jpg)
W Dominikowicach
Przez Kobylankę i Dominikowice jechało się ok, w Sękowej odbiliśmy w lewo i zaczęła się walka z wiatrem w twarz. Tak aż do samego podjazdu pod przełęcz.
![W Sękowej](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,pelne,602631,20160102,w-sekowej.jpg)
W Sękowej
![Sękowa, koło kościoła](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,pelne,602632,20160102,sekowa-kolo-kosciola.jpg)
![W stronę Małastowa](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,pelne,602635,20160102,w-strone-malastowa.jpg)
W stronę Małastowa
Po drodze dziś minęliśmy więcej kolarzy, niż przez wszystkiego moje kilometry podczas tego urlopu dotychczas, zwłaszcza na podjeździe. Do przełęczy Robert musiał zatrzymać się tylko raz i to pod sam koniec. Później niestety nie było gorzej, dużo stromiej i do tego droga kamienista w ostatnim fragmencie. Tam właśnie podjąłem rywalizację z kolesiem na MTB, który wyjechał przed nami od strony schroniska. Zacząłem się więc do niego zbliżać i miałbym go, gdyby nie Robert, na którego musiałem poczekać. Nie był zbyt zadowolony z faktu, że go odstawiłem.
![Na Małastów](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,pelne,602634,20160102,na-malastow.jpg)
Początek podjazdu
![Z podjazdu pod przełęcz](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,pelne,602633,20160102,z-podjazdu-pod-przelecz.jpg)
Z podjazdu pod przełęcz
![Serpentyna na podjeździe](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,pelne,602636,20160102,serpentyna-na-podjezdzie.jpg)
Serpentyna na podjeździe
![Najostrzejszy asfaltowy odcinek](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,pelne,602637,20160102,najostrzejszy-asfaltowy-odcinek.jpg)
Najostrzejszy asfaltowy odcinek
![Podjazd drogą kamienistą](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,pelne,602642,20160102,podjazd-droga-kamienista.jpg)
Końcówka drogą kamienistą
Na szczycie zrobiliśmy kilka fotek i trzeba było się ubrać, bo momentalnie zrobiło się zimno, z trzynastu stopni temperatura spadła do pięciu. a wokół pojawiła się gęsta mgła. Ubrałem więc ocieplacze na nogi. Rękawic niestety nie mogłem ubrać, bo okazało się, że Robert nie wziął swoich, więc odstąpiłem mu moje. Na zjeździe zmarzłem sakramencko! Dłoni nie czułem. Aż do samego domu nie mogłem się rozgrzać. Zwłaszcza, że nie było już żadnego podjazdu, który by na to pozwolił.
![Na szczycie](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,pelne,602643,20160102,na-szczycie.jpg)
Na szczycie - 813 m
![Mgła złapała, zimna mgła](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,pelne,602639,20160102,mgla-zlapala-zimna-mgla.jpg)
Mgła złapała, zimna mgła
![Przełęcz](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,pelne,602640,20160102,przelecz.jpg)
Przełęcz
![Początek zjazdu](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,pelne,602641,20160102,poczatek-zjazdu.jpg)
Początek zjazdu
Aż do Sękowej lecieliśmy z wiatrem. w Kobylance dopadły nas dwa psy. Jeden wpadł Robertowi pod koła, ten się wywrócił, ale przy tym poturbował psiura nieźle. Momentalnie obydwa uciekły. Robertowi nic się nie stało, ale potargał mi jedną rękawiczkę. Żałuję, że nie zdążyłem kundli potraktować gazem. Lubię psy, ale agresory biegające przy drogach to jakieś nie porozumienie. Na łańcuchy z nimi!
![Niebo w Libuszy](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,pelne,602638,20160102,niebo-w-libuszy.jpg)
![Prawie koło domu](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,pelne,602645,20160103,prawie-kolo-domu.jpg)
temp. 13 - 5 - 10*C
Kategoria 2015, 50 - 100 km, Dniem, Fotorelacje, Kellys Scarpe, Na luzie, Przejażdżki, Z kimś
- Sprzęt Kellys Scarpe
- Aktywność Jazda na rowerze
Tatry Niżne - Dzień I - Andrejcova
Sobota, 24 października 2015 · dodano: 07.01.2016 | Komentarze 0
Po powrocie z Lewockich zrobiłem sobie dzień wolnego, który wraz z tatą, który wczesnym popołudniem skończył pracę spędziłem na przygotowaniach do wyjazdu. Zakupy, przygotowanie sprzętu itp. Na koniec lista kontrolna - wszystko jest - idziemy spać.
Pobudka o 4:00. Mama wstała z nami, zrobiła śniadanie i przygotowała nam jedzenie i picie na drogę. Mimo wszystko wyjechaliśmy dosyć późno, około 6:00.
Pojechaliśmy przez Krynicę, a granicę przekroczyliśmy w Leluchowie. W Lublowli na stacji paliw zaopatrzyliśmy się w słowacką Autolekarnicke, czyli po prostu apteczkę samochodową. Z tego co się naczytaliśmy, to słowaccy policjanci bardzo kręcą nosami na zagraniczne apteczki. Woleliśmy tego uniknąć, w razie kontroli.
W okolicach Popradu po prawej stronie ukazały się nam częściowo zachmurzone Tatry Wysokie, które towarzyszyły nam przez dłuższą chwilę. W jednej z miejscowości minęliśmy nawet ciężko pracujących cyganów, zamiatali, sprzątali, że aż się kurzyło. Ciekawe co nabroili. Szkoda, że nie zdążyłem zrobić zdjęcia.
Za Popradem odbiliśmy w kierunku Liptovskiej Teplicki, małej górskiej miejscowości położonej u podnóży Tatr Niżnych. Tam pod pensjonatem Dolinka zostawiliśmy samochód. Szlak rozpoczynał się dokładnie w tym miejscu.
![Tatry w zasięgu reki](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,pelne,602352,20160101,tatry-w-zasiegu-reki.jpg)
Tatry w zasięgu ręki
Ciekawsze budowle spotkane po drodze:
![Jakieś zabudowania](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,pelne,602353,20160101,jakies-zabudowania.jpg)
![Ladna zabudowa](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,pelne,602362,20160101,ladna-zabudowa.jpg)
![Z samochodu](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,pelne,602405,20160102,z-samochodu.jpg)
![Słowacka autostrada](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,pelne,602367,20160101,slowacka-autostrada.jpg)
Górecki
![Zaraz wjeżdżamy do tunelu](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,pelne,602368,20160101,zaraz-wjezdzamy-do-tunelu.jpg)
![Słowackim tunelem](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,pelne,602369,20160101,slowackim-tunelem.jpg)
Słowackim tunelem
![Wysoki wiadukt](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,pelne,602370,20160101,wysoki-wiadukt.jpg)
![Jadąc do Teplicki](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,pelne,602406,20160102,jadac-do-teplicki.jpg)
Droga do Teplicki
![Zakaz fajcenia](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,pelne,602407,20160102,zakaz-fajcenia.jpg)
Fajcenie zakazane!
![Pensjonat](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,pelne,602372,20160101,pensjonat.jpg)
Pensjonat Dolinka
W drogę wyruszyliśmy o 9:45. Początkowe kilka kilometrów wiodło asfaltem. Zmarznięci po 30 minutach pod schroniskiem trochę za grubo się ubraliśmy i już po pierwszym kilometrze się zatrzymaliśmy i zrzuciliśmy część ciuchów.
![Początek asfaltem, fajny podjazd na rower](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,pelne,602373,20160101,poczatek-asfaltem-fajny-podjazd-na-rower.jpg)
Asfaltowy początek, okazuje się być całkiem fajną propozycją na rower
![Jakieś osuwisko](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,pelne,602374,20160101,jakies-osuwisko.jpg)
![Wciąż po asfalcie](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,pelne,602375,20160101,wciaz-po-asfalcie.jpg)
W końcu asfalt się skończył, a my weszliśmy w gęstą jak mleko mgłę. Szlak od początku praktycznie nie był oznakowany. Co chwila kontrolowaliśmy trasę spoglądając na turystycznego GPS-a w telefonie. Bez niego mogłyby być problemy. Mimo to i tak raz zabłądziliśmy, na szczęście szybko znaleźliśmy właściwą drogę i po krótkim odcinku trafiliśmy na Pańską Halę.
![Wchodzimy w mgłę](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,pelne,602376,20160101,wchodzimy-w-mgle.jpg)
Wchodzimy w mgłę
![Pańska Hala](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,pelne,602377,20160101,panska-hala.jpg)
Pańska Hala 1429 m
Po drugiej stronie grzbietu zaczęło robić się ciekawiej. Najpierw ukazała nam się sama dolina, a później chmury zawieszone nad szczytami całkowicie się rozeszły. W dolinę prowadził szlak w postaci błotnistej drogi, chwilę nią pomęczyliśmy, ale ostatni, stromy odcinek przeszliśmy równolegle na przełaj. Na drodze było tak ślisko, że na dół dojechalibyśmy na tyłkach.
![Mgła się rozchodzi](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,pelne,602380,20160101,mgla-sie-rozchodzi.jpg)
Mgła nad nami
![Coraz lepiej](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,pelne,602381,20160101,coraz-lepiej.jpg)
Przejaśnia się
![Już widać błękit](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,pelne,602382,20160101,juz-widac-blekit.jpg)
![Błociste zejście](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,pelne,602383,20160101,blociste-zejscie.jpg)
Przekroczyliśmy strumień i na ławeczce zatrzymaliśmy się na bułkę. Rozpogodziło się, a słońce zaczęło się pojawiać coraz częściej.
![Strumień w dolinie](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,pelne,602384,20160101,strumien-w-dolinie.jpg)
Strumień w dolinie
Zaczęliśmy podejście pod Andrejcovą. Z każdym metrem widoki robiły się coraz ciekawsze. W pewnym momencie, gdy obróciliśmy się do tyłu dostrzegliśmy fragmenty Tatr Wysokich majaczące między szybko płynącymi chmurami.
Na Hali ukazała nam się panorama na południe. Poszliśmy w kierunku Utuliny, czyli chatki zbudowanej dla turystów. Fajna sprawa, drewno do palenia, łóżka, ogólnie wszystko co potrzebne. W razie potrzeby zawsze można się schronić. Wpisaliśmy się do księgi gości i zaczęliśmy się zastanawiać co robić, była dopiero 14:30. Myśleliśmy, żeby iść na Kralovą i przespać się w miejscu, gdzie miał być nasz drugi nocleg (wycieczkę zaplanowaliśmy na trzy dni). Na szczęście szybko zrezygnowaliśmy i w zamian tego postanowiliśmy zaliczyć Vapenicę i wrócić na Halę, by tam się rozbić.
![Pierwsze lepsze widoki](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,pelne,602385,20160101,pierwsze-lepsze-widoki.jpg)
Pierwsze lepsze widoki
![Widok na południe](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,pelne,602386,20160101,widok-na-poludnie.jpg)
Widok na południe
![Słowackie góry](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,pelne,602387,20160101,slowackie-gory.jpg)
![Chatka pod Andrejcovą](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,pelne,602388,20160101,chatka-pod-andrejcova.jpg)
Utulina Andrejcova
![Byliśmy tutaj](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,pelne,602389,20160101,bylismy-tutaj.jpg)
Trzeba się wpisać :)
![I co nam się pokazuje, Tatry](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,pelne,602390,20160101,i-co-nam-sie-pokazuje-tatry.jpg)
I co nam się pokazuje, Tatry...
![Piękne Niżne](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,pelne,602391,20160101,piekne-nizne.jpg)
U stóp góry miał być potok, skąd postanowiliśmy przefiltrować trochę wody na kolację. Tata zabrał sprzęt i zabrał się za poszukiwanie, ja zostałem na szlaku pilnować rzeczy. Straciliśmy tam pewnie z godzinę, ja zmarzłem, o tacie już nie mówię. Ale mieliśmy wodę. Zrobiło się późno, odpuściliśmy Vapenicę. Ruszyliśmy z powrotem na Halę.
![Vapenica](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,pelne,602393,20160101,vapenica.jpg)
Vapenica
![W dole mgła](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,pelne,602392,20160101,w-dole-mgla.jpg)
![Skałki pod Vapenicą](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,pelne,602394,20160101,skalki-pod-vapenica.jpg)
![Bałwanek bez głowy](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,pelne,602395,20160101,balwanek-bez-glowy.jpg)
Bałwanek bez głowy
![Na zoomie](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,pelne,602409,20160102,na-zoomie.jpg)
![Łapię trochę D](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,pelne,602398,20160101,lapie-troche-d.jpg)
![Tatry Wysokie](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,pelne,602396,20160101,tatry-wysokie.jpg)
Słońce zaczęło zachodzić, szczyty zaczęły się czerwienić. Chmury nad Wysokimi trochę się rozeszły, a Tatry zaświeciły w różowych i fioletowych barwach. Kapitalny widok.
![Niżne się czerwienią](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,pelne,602397,20160101,nizne-sie-czerwienia.jpg)
Niżne się czerwienią
![Zachód słońca](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,pelne,602399,20160101,zachod-slonca.jpg)
![Zaraz będzie ciemno](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,pelne,602400,20160101,zaraz-bedzie-ciemno.jpg)
![Już po zachodzie](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,pelne,602401,20160101,juz-po-zachodzie.jpg)
Namiot rozbiliśmy jeszcze za widoku. Na kolację wołowina z warzywami na ostro. Muszę przyznać, że naprawdę dobra, nieźle nas rozgrzała. Suszone jedzenie to super sprawa na takie wycieczki. Lekkie i smaczne.
![Pyszna kolacja](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,pelne,602403,20160101,pyszna-kolacja.jpg)
![Zimno, zimnooo](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,pelne,602404,20160101,zimno-zimnooo.jpg)
Gdy już się kładliśmy znacznie się ochłodziło, ale puchowe śpiwory zdały egzamin na piątkę.
![Prawie noc](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,pelne,602402,20160101,prawie-noc.jpg)
Tak się zakończył dzień pierwszy.
Kategoria 2015, Fotorelacje, Trekking
- Sprzęt Kellys Scarpe
- Aktywność Jazda na rowerze
Tatry Niżne - Dzień II - Kralova Hola
Piątek, 23 października 2015 · dodano: 09.01.2016 | Komentarze 0
Noc przeżyliśmy spokojnie, obyło się bez ataków niedźwiedzi, wilków, czy też porywistych burz. Wstaliśmy zaraz po wschodzie słońca. Przez noc przymroziło, szron wciąż był na trawie. Nie znalazłem w sobie tyle siły, żeby wstać wcześniej i sfotografować wschód. Byłem pewien, że będzie mgliście, a co się okazało? Widoczność od samego rana była dobra.
Śniadania póki co nie jedliśmy, w cieniu i zimnie trochę bez sensu. Zebraliśmy bety i ruszyliśmy na Kralovą.
![Wschód słońca w Niżnych](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,pelne,602410,20160102,wschod-slonca-w-niznych.jpg)
Wschód słońca
![Tatry z rana](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,pelne,602411,20160102,tatry-z-rana.jpg)
Tatry z rana
![Niżne z rana](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,pelne,602412,20160102,nizne-z-rana.jpg)
![Ewakuujemy się](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,pelne,602413,20160102,ewakuujemy-sie.jpg)
Ewakuujemy się
![Poranny szronik](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,pelne,602414,20160102,poranny-szronik.jpg)
Poranny szronik
![Jakieś górki się pokazują](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,pelne,602416,20160102,jakies-gorki-sie-pokazuja.jpg)
![Przyjemne słoneczko](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,pelne,602418,20160102,przyjemne-sloneczko.jpg)
Mimo, że póki co widoczność była dobra, to cały czas miałem obawy, że Tatry owieją się chmurami i tyle je będziemy widzieć. Jak tylko znaleźliśmy odpowiednią polankę zatrzymaliśmy się, żeby kropnąć parę fotek ze statywu.
![Na postoju w puchówce](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,pelne,602605,20160102,na-postoju-w-puchowce.jpg)
Postój na zdjęcia
![Tatry na zoomie](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,pelne,602607,20160102,tatry-na-zoomie.jpg)
![Tatry zachodnie białe](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,pelne,602608,20160102,tatry-zachodnie-biale.jpg)
![Taterki na zbliżeniu](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,pelne,602609,20160102,taterki-na-zblizeniu.jpg)
![Coś pięknego](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,pelne,602610,20160102,cos-pieknego.jpg)
Przechodząc koło Utuliny Andrejcovej okazało się, że tuż obok chatki jest źródełko. Nie wiem jakim cudem go wczoraj nie widzieliśmy i nie wiem też jakim cudem nie zauważyliśmy tego na mapie. Spokojnie mogliśmy wczoraj zaliczyć Vapenicę, zamiast bawić się z filtrowaniem wody.
![Utulina z Tatrami w tle](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,pelne,602417,20160102,utulina-z-tatrami-w-tle.jpg)
Utulina Andrejcova
![Drogowskaz](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,pelne,602419,20160102,drogowskaz.jpg)
![Jest trochę śniegu](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,pelne,602421,20160102,jest-troche-sniegu.jpg)
![W kierunku Bartkowej](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,pelne,602420,20160102,w-kierunku-bartkowej.jpg)
Na szczycie Andrejcovej zatrzymaliśmy się na śniadanie. Dziś szef kuchni zaserwował Beef Stroganoff i muszę powiedzieć, że smakowało mi jeszcze bardziej, niż wczorajsze. Na deser po batonie zbożowym.
Przed nami przełęcz i kolejne podejście.
![Postój na śniadanie](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,pelne,602423,20160102,postoj-na-sniadanie.jpg)
Postój na śniadanie
![Łagodne stoki](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,pelne,602422,20160102,lagodne-stoki.jpg)
![Górski krajobraz](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,pelne,602425,20160102,gorski-krajobraz.jpg)
![Kolejny krajobraz](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,pelne,602424,20160102,kolejny-krajobraz.jpg)
![Dzisiejsze śniadanie](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,pelne,602428,20160102,dzisiejsze-sniadanie.jpg)
Dzisiejsze śniadanie - Beef Stroganoff
![Puchówka na postoje nadaje się idealnie](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,pelne,602426,20160102,puchowka-na-postoje-nadaje-sie-idealnie.jpg)
Puchówka na postoje nadaje się idealnie
Wychodząc wyżej ukazały nam się jeszcze Tatry Zachodnie oraz zachodnia część Tatr Niżnych. Widoki po prostu niesamowite.
![Zachodnie po lewej, Wysokie po prawej](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,pelne,602427,20160102,zachodnie-po-lewej-wysokie-po-prawej.jpg)
Zachodnie po lewej, Wysokie po prawej
![Słowackie pagórki](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,pelne,602429,20160102,slowackie-pagorki.jpg)
![Ciągniemy w stronę Kralovej](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,pelne,602430,20160102,ciagniemy-w-strone-kralovej.jpg)
Teraz Bartkova
Podejście na Bartkovą wiodło już całkowicie otwartym terenem. W pełni mogliśmy się delektować widokami dokoła. Śniegu nie grzbiecie nie było wiele.
![Rzut z góry](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,pelne,602432,20160102,rzut-z-gory.jpg)
![Ja i góry](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,pelne,602433,20160102,ja-i-gory.jpg)
![Od południa mgły](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,pelne,602434,20160102,od-poludnia-mgly.jpg)
![Dolinka](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,pelne,602435,20160102,dolinka.jpg)
![Bartkova 1790](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,pelne,602440,20160102,bartkova-1790.jpg)
Bartkova 1790,2 m
![Dalej grzbietem](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,pelne,602441,20160102,dalej-grzbietem.jpg)
Szeroki Grzbiet
![Tatry w pełnej krasie](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,pelne,602442,20160102,tatry-w-pelnej-krasie.jpg)
![Lecim na Kralovą](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,pelne,602447,20160102,lecim-na-kralova.jpg)
![Śniegu niedużo](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,pelne,602448,20160102,sniegu-nieduzo.jpg)
Przegięcina przed nami
![Górski widoczek](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,pelne,602449,20160102,gorski-widoczek.jpg)
![Piękny widok](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,pelne,602450,20160102,piekny-widok.jpg)
![Taterki za plecami](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,pelne,602451,20160102,taterki-za-plecami.jpg)
![Kralovoholskie Tatry](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,pelne,602452,20160102,kralovoholskie-tatry.jpg)
Ukazuje się nam Kralova
![Góry góry](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,pelne,602453,20160102,gory-gory.jpg)
Po drodze spotkaliśmy trochę turystów. Najmilej chyba będziemy wspominać spotkanie z czterema Słowakami, których poprosiliśmy o zrobienie zdjęcia. Prze mili i śmieszni goście. Na koniec rozmowy jeden z nich zza pazuchy wyjął 0,7, akurat mieli na tyle, że wystarczyło nam na jedną kolejkę :D
![Robione przez Słowaka](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,pelne,602456,20160102,robione-przez-slowaka.jpg)
Robione przez Słowaka
![Walczę ze statywem](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,pelne,602606,20160102,walcze-ze-statywem.jpg)
![Na zoomie 5](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,pelne,602619,20160102,na-zoomie-5.jpg)
![Na zoomie 4](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,pelne,602616,20160102,na-zoomie-4.jpg)
Zachodnia część Tatr Niżnych
![Na zoomie 6](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,pelne,602617,20160102,na-zoomie-6.jpg)
![Na zoomie 8](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,pelne,602620,20160102,na-zoomie-8.jpg)
Im bliżej Kralovej byliśmy, tym więcej wychodni skalnych było wokół. Po drodze zaliczyliśmy jeszcze Orlovą oraz Stredną Holę.
![Kolejny szczyt zaliczony](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,pelne,602454,20160102,kolejny-szczyt-zaliczony.jpg)
Orlova 1840 m
![Ładna kompozycja](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,pelne,602455,20160102,ladna-kompozycja.jpg)
![Chmury pode mną](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,pelne,602458,20160102,chmury-pode-mna.jpg)
![Następny szczyt](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,pelne,602460,20160102,nastepny-szczyt.jpg)
Stredna Hola 1876 m
![Góry wyrastające z ziemii](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,pelne,602461,20160102,gory-wyrastajace-z-ziemii.jpg)
![Nareszcie się ukazała](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,pelne,602462,20160102,nareszcie-sie-ukazala.jpg)
![Slovakian mountains](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,pelne,602463,20160102,slovakian-mountains.jpg)
![Rocks](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,pelne,602464,20160102,rocks.jpg)
![A to ja](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,pelne,602465,20160102,a-to-ja.jpg)
![Przekaźnik na szczycie](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,pelne,602466,20160102,przekaznik-na-szczycie.jpg)
Przekaźnik na szczycie
Na Kralovej spotkaliśmy nawet jednego kolarza. Natężenie turystów naturalnie też było większe. Napotkaną Węgierkę poprosiliśmy o foto na szczycie. Z góry dało się widzieć fragmenty asfaltowego podjazdu na szczyt, którym, mam nadzieję, w niedługiej przyszłości podjadę razem z Kubą.Zatrzymaliśmy się chwilę pod stacją przekaźnikową. Nacieszyliśmy jeszcze oczy i zjedliśmy bułki. Niedaleko poniżej szczytu mieliśmy zaplanowany drugi nocleg, ale że czas mieliśmy bardzo dobry (była dopiero 14) postanowiliśmy zrobić całą trasę dziś.
![Kralova Hola](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,pelne,602467,20160102,kralova-hola.jpg)
![Foto na szczycie](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,pelne,602468,20160102,foto-na-szczycie.jpg)
Kralova Hola 1948 m
![Ze szczytu](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,pelne,602469,20160102,ze-szczytu.jpg)
![Pod przekaźnikiem](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,pelne,602470,20160102,pod-przekaznikiem.jpg)
![Asfalt na szczyt](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,pelne,602473,20160102,asfalt-na-szczyt.jpg)
![Asfalcik na górę](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,pelne,602474,20160102,asfalcik-na-gore.jpg)
Nawet jeden kolarz się pokazał
Ruszyliśmy szlakiem na północ, zbocze bardzo ostre, podchodząc tędy trzeba by się nieźle namęczyć, zwłaszcza, że od tej strony było naprawdę dużo śniegu.
Początkowo szliśmy zgodnie z palami powbijanymi w ziemię, jednak w pewnym momencie się skończyły, a my powoli zaczęliśmy wchodzić w kosodrzewinę, bardzo gęstą i twardą kosodrzewinę. Na śniegu nie było żadnych śladów, byliśmy pierwszymi idącymi tym szlakiem od dłuższego czasu. Znów trzeba było się wspierać GPS-em, bez którego odnalezienie szlaku byłoby naprawdę trudne.
Ścieżka była całkowicie zarośnięta, a przedzieranie się przez kosodrzewinę było bardzo mozolne. W końcu po długiej walce z krzakami natrafiliśmy na ślady. Okazało się, że ktoś próbował podejść na Kralovą od tej strony, zdrowia życzę... zejść było ciężko. Kilka razy ślady wyprowadziły nas na manowce, ten ktoś był bardzo uparty, skoro próbował tylu dróg.
W końcu trafiliśmy na szlak i już po coraz rzadszej kosodrzewinie przedarliśmy się w niższe partie lasu.
![Strome zejście od strony północnej](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,pelne,602475,20160102,strome-zejscie-od-strony-polnocnej.jpg)
![Kralova od dołu](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,pelne,602478,20160102,kralova-od-dolu.jpg)
![Rzut oka w dół](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,pelne,602477,20160102,rzut-oka-w-dol.jpg)
![Przez kosodrzewinę](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,pelne,602479,20160102,przez-kosodrzewine.jpg)
![Źródło Vagu](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,pelne,602481,20160102,zrodlo-vagu.jpg)
Źródło Vagu
![Vah - rzeka](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,pelne,602485,20160102,vah-rzeka.jpg)
![Skałki w lesie](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,pelne,602484,20160102,skalki-w-lesie.jpg)
Podczas zejścia regularnie ukazywały się nam jeszcze Tatry.
![Taterki widać](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,pelne,602482,20160102,taterki-widac.jpg)
![Leśnym szlakiem](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,pelne,602486,20160102,lesnym-szlakiem.jpg)
Końcowy, bardzo długi odcinek drogą dłużył się niemiłosiernie. Najpierw przez las, później między polami. Gdy doszliśmy do Vypadu zrobiło się całkowicie ciemno.
![Drogą leśną](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,pelne,602487,20160102,droga-lesna.jpg)
![Leśną dróżką](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,pelne,602603,20160102,lesna-drozka.jpg)
![Ciekawa kompozycja](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,pelne,602573,20160102,ciekawa-kompozycja.jpg)
![Spacer dolinką](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,pelne,602604,20160102,spacer-dolinka.jpg)
![Przekraczamy Vah](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,pelne,602574,20160102,przekraczamy-vah.jpg)
Przekraczamy Vah
![Ostatnie promienie słońca](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,pelne,602576,20160102,ostatnie-promienie-slonca.jpg)
Ostatnie promienie słońca
![Robi się ciemno](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,pelne,602575,20160102,robi-sie-ciemno.jpg)
![Ostatni widok na Tatry](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,pelne,602596,20160102,ostatni-widok-na-tatry.jpg)
Ostatnie spojrzenie na Kralovą
![Na Vypadzie](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,pelne,602597,20160102,na-vypadzie.jpg)
Na Vypadzie 907 m
Nareszcie, ukazała się nam Teplicka, oczywiście z Tatrami w tle. W mieście cichutko, po drodze spotkaliśmy dwie, czy trzy osoby.
Idąc, najbardziej zastanawiały nas dziwne ziemianki, wyglądające trochę jak groby. Naprawdę robiły wrażanie, było ich bardzo dużo.
![Widać Teplickę](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,pelne,602598,20160102,widac-teplicke.jpg)
Widać Teplickę
![To groby?](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,pelne,602599,20160102,to-groby.jpg)
To groby?
![Teplicka nocą](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,pelne,602601,20160102,teplicka-noca.jpg)
![Kościółek w Tepliczce](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,pelne,602600,20160102,kosciolek-w-tepliczce.jpg)
Kościółek w Tepliczce
O 18:30 byliśmy pod schroniskiem. Dobry czas. Z przyjemnością zmieniliśmy ubrania i ruszyliśmy w drogę powrotną.
Ahoj.
![U celu](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,pelne,602602,20160102,u-celu.jpg)
U celu
Kategoria 2015, Fotorelacje, Trekking
- DST 221.16km
- Teren 5.00km
- Czas 11:40
- VAVG 18.96km/h
- VMAX 75.66km/h
- Temperatura 10.0°C
- Podjazdy 3546m
- Sprzęt Kellys Scarpe
- Aktywność Jazda na rowerze
Na podbój Gór Lewockich
Środa, 21 października 2015 · dodano: 27.12.2015 | Komentarze 1
W środę wieczorem wszyscy trzej zebraliśmy się u mnie w domu. Arka zgarnąłem wracając wieczorem z Jasła, gdzieś o osiemnastej, a po Kubę pojechałem nieco później. Byliśmy umówieni na 21. Przyjechałem, Ten oczywiście niegotowy. Na szczęście nie musiałem długo czekać. Przyprowadził rower i zaczęliśmy do pakować do bagażnika. Przy odkręcaniu koła spadły mu gdzieś części od ośki i nie mogliśmy się ich doszukać, a noc była zimna jak skurczysyn. W końcu znaleźliśmy, można jechać.
Od razu po przyjeździe do mnie wzięliśmy się za pakowanie bicykli do bagażnika. Wszelakie miejsca kontaktowe wyłożyliśmy starymi szmatami, a upchnięte rowery związaliśmy liną. W domu przyszykowaliśmy cały ekwipunek oraz odzież. Spać poszliśmy po północy.
Pobudka już o 4:30, więc długo nie pospaliśmy. Ciężko się wstawało, ale motywacja była duża, więc nie było tak źle. Mama wstała razem z nami, a to dużo nam ułatwiło. Zrobiła nam śniadanie, bułki na drogę oraz przygotowała napoje. Planowany start miał nastąpić o 5:30, faktycznie wyruszyliśmy o szóstej. Nie wyszło nam to na dobre. Już wjeżdżając do Gorlic dało się odczuć duży ruch. Od tego momentu przestaliśmy jechać płynnie, to eLka, to wywrotka z piachem, i tak cały czas. Pod BP za Sączem zatrzymaliśmy się, żeby zatankować. Do Sącza ciągnął się nieskończony sznur aut. Trudno było się w ogóle włączyć do ruchu. Po długim oczekiwaniu jakiś łaskawca nas puścił, a my spokojnie pomknęliśmy w kierunku Piwnicznej. Na rondzie przed Starym Sączem zaczęliśmy wspominać trasę na Przehybę i z tego wszystkiego zjechałem na zjeździe, który właśnie tam prowadził. Po szybkiej korekcie już bez przygód dotarliśmy do Piwnicznej.
![Taknowanie](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,pelne,596515,20151110,taknowanie.jpg)
Tankowanie
Samochód zostawiliśmy przy samej granicy, pod Domem Wczasowym "Jarzębinka". Akurat trafiliśmy na gościa, który otwierał budynek, okazało się, że to pracownik, a sam właściciel przebywa w Krakowie. Bez problemu zgodził się na naszą prośbę. Do środka nie mogliśmy wjechać, gdyż po skończonej pracy musiałby zamknąć bramy do posesji razem z naszym autem. Zapewnił nas lecz, że nie musimy się obawiać o samochód pozostawiony pod ogrodzeniem.
Zabraliśmy się więc za przygotowanie rowerów i sprzętu. Międzyczasie wypiliśmy po kubku gorącej herbaty. Kilka minut po ósmej wyruszyliśmy.
Mapka:
https://www.strava.com/routes/3837070
![Ostatnie przygotowania](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,pelne,596516,20151110,ostatnie-przygotowania.jpg)
Ostatnie dociągnięcia
![Miejsce startu](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,pelne,596517,20151110,miejsce-startu.jpg)
Miejsce startu
![Fotka przed wyjazdem](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,pelne,596518,20151110,fotka-przed-wyjazdem.jpg)
Pora ruszać
1. Przełęcz Vabec z Piwnicznej (756 m)
- Długość podjazdu 10.6 km
- Średnie nachylenie 3.4%
- Przewyższenie: 358 m
- Maksymalne nachylenie na 1 km: 9.4%
- Maksymalne nachylenie na 100 m: 11.5%
Przez Polskę ujechaliśmy może z 500 metrów, wraz z przekroczeniem Popradu znaleźliśmy się na Słowacji i sam raz na rozgrzewkę rozpoczęliśmy pierwszy podjazd, czyli Sedlo Vabec. W sumie podczas całego podjazdu nachylenie dwa razy mocniej docisnęło, przez całość towarzyszył nam gładziutki asfalt, momentami nawet droga była dwupasmowa. Mieliśmy ją praktycznie na wyłączność, ruch był bardzo nikły, a sporadyczne samochody mogły nas mijać drugi pasem.
Jedyne co nie dopisało to widoczność, od początku niebo cały czas przymglone, o zobaczenie ze szczytu Tatr mogliśmy zapomnieć.
![Poprawki w przednim hamulcu](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,pelne,596520,20151110,poprawki-w-przednim-hamulcu.jpg)
Kalibracja przedniego hamulca
![W kierunku przełęczy](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,pelne,596519,20151110,w-kierunku-przeleczy.jpg)
10 km ciągłego podjazdu pod Przełęcz Vabec
![Pierwszy podjazd - Przełęcz Vabec](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,pelne,595967,20151106,pierwszy-podjazd-przelecz-vabec.jpg)
Dwupasmówka na naszą wyłączność
![Już prawie na szczycie](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,pelne,595968,20151106,juz-prawie-na-szczycie.jpg)
![Szkoda że nie widać Tatr](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,pelne,595969,20151106,szkoda-ze-nie-widac-tatr.jpg)
Szkoda, że nie widać Tatr
Zjazd do Lubowli już po trochę gorszym asfalcie. Po lewej ukazał się nam Hrad. W mieście musieliśmy się trochę wesprzeć GPS-em, bo trochę się pogubiliśmy w gąszczu uliczek. Po wyjechaniu w Lubowli czekał nas krótki podjazd, a następnie aż do skrętu na Bajerovce - zjazd.
Naokoło wciąż posępnie, ale póki co bez deszczu.
![Zalas u Franka](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,pelne,597594,20151123,zalas-u-franka.jpg)
W Lubowli
![Hrad w Lubowli](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,pelne,596521,20151110,hrad-w-lubowli.jpg)
Hrad w Lubowli
2. Bajerovce z Plavnicy (763 m)
- Długość podjazdu 8 km
- Średnie nachylenie 2.9%
- Przewyższenie: 233 m
- Maksymalne nachylenie na 1 km: 7.1%
- Maksymalne nachylenie na 100 m: 14.2%
Po skręcie z głównej zrobiło się bardzo spokojnie. Samochodów praktycznie brak. Tereny bardzo ładne, po obu stronach pagórki, co raz to większe. I tak przez osiem kilometrów powoli wznosiliśmy się do góry. Dopiero za Sambronem oraz pod koniec czekały nas dwa ostrzejsze odcinki. Ze szczytu ukazała nam się piękna panorama na góry Lewockie, z Kopą i Siminym na wyciągnięcie ręki. Obydwa przyprószone na szczytach śniegiem.
![W kierunku Bajerovców](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,pelne,596522,20151110,w-kierunku-bajerovcow.jpg)
W kierunku Bajerovców
![2x12 % :D](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,pelne,596523,20151110,2x12-d.jpg)
2 x 12% = 24%?
![12 % ścianka](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,pelne,596555,20151110,12-scianka.jpg)
Ścianka w Sambronie
![Elektrownia słoneczna](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,pelne,595970,20151106,elektrownia-sloneczna.jpg)
Elektrownia słoneczna
![Drugi większy podjazd](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,pelne,595978,20151107,drugi-wiekszy-podjazd.jpg)
Już widać szczyt, przed nami najostrzejszy fragment podjazdu
![W tle Kopa](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,pelne,596524,20151110,w-tle-kopa.jpg)
W tle Kopa - 1230 m
![Z Bajerovic](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,pelne,595979,20151107,z-bajerovic.jpg)
Panorama zBajerovic
![W tle Siminy - 1287 m](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,pelne,596525,20151110,w-tle-siminy-1287-m.jpg)
W tle Siminy - 1287 m
![Góry Lewockie](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,pelne,596526,20151110,gory-lewockie.jpg)
Góry Lewockie
Na kapitalnym zjeździe z Bajerovców wykręciliśmy Vmaxy, ja 75,66 km/h. Aż do Torysy lecieliśmy sobie przez cały czas w dół. Dziesięć kilometrów przeleciało, ani się nie obejrzeliśmy. W Torysie odbiliśmy w prawo i doliną popedałowaliśmy na południe, w kierunku Vysnego Slavkova, gdzie rozpoczyna się podjazd pod Górę Skałę.
![Jadąc grzbietem](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,pelne,596527,20151110,jadac-grzbietem.jpg)
Przyjemny odcinek grzbietem
![A teraz zjazd](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,pelne,596556,20151110,a-teraz-zjazd.jpg)
Tutaj padł Vmax
![Krowy nad rzeką](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,pelne,595981,20151107,krowy-nad-rzeka.jpg)
Krowy nad rzeką
![W kierunku Slavkowa](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,pelne,595982,20151107,w-kierunku-slavkowa.jpg)
Doliną w kierunku Slavkowa
![Lecim doliną](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,pelne,595984,20151107,lecim-dolina.jpg)
![Jedyni spotkani tego dnia kolarze](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,pelne,596528,20151110,jedyni-spotkani-tego-dnia-kolarze.jpg)
Jedyni spotkani dziś kolarze
![Słowacki krajobraz 1](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,pelne,596538,20151110,slowacki-krajobraz-1.jpg)
![Pełno krów](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,pelne,596539,20151110,pelno-krow.jpg)
Po drodze, w Brezovicce zrobiliśmy postój na kanapkę i Polskie ciacha zakupione w pobliskim sklepie Potraviny. Przy okazji odbyliśmy rozmowę z miłą Słowaczką. Po zjedzeniu od razu ruszyliśmy w drogę, bo już zaczęliśmy marznąć, zresztą czas nas gonił.
Z naszego pośpiechu niewiele wynikło, bo w Slavkovie trochę zamieszaliśmy i trafiliśmy do opuszczonego kamieniołomu, to chyba przez tą Słowaczkę, bo coś o nim wspominała. Ale było warto, bo naprawdę zrobił na nas wrażenie. Coś w klimacie Czarnobyla, świetna sprawa. Szkoda, że nie mieliśmy czasu się mu dokładniej przyjrzeć. Zamiast tego trzeba było wracać na domyślną trasę.
![Postój chyba z brezovicy](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,pelne,595985,20151107,postoj-chyba-z-brezovicy.jpg)
Brezovicka - postój na bułę i ciacho
![Post apokaliptyczny kamieniołom](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,pelne,595986,20151107,post-apokaliptyczny-kamieniolom.jpg)
Post apokaliptyczny kamieniołom w Vysnym Slavkovie
![Stary kamieniołom](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,pelne,596541,20151110,stary-kamieniolom.jpg)
3. Góra Skała z Vysnego Slavkova (847 m)
- Długość podjazdu 8.2 km
- Średnie nachylenie 3.9%
- Przewyższenie: 316 m
- Maksymalne nachylenie na 1 km: 6.1%
- Maksymalne nachylenie na 100 m: 8.9%
Klasowy podjazd, tak w dwóch słowach można opisać Górę Skałę. Już na samym początku na mile zaskoczył. Wg przypuszczeń nawierzchnia miała być najgorsza z możliwych, więcej dziur, niż asfaltu, a co zobaczyliśmy? Zobaczcie na fotach poniżej.
Nachylenie też bardzo przyjemne, przez większość utrzymywało się w okolicach 5%. Na domiar wszystkiego, podczas tego podjazdu słońce uraczyło nas swoją obecnością, raz jedyny podczas tej wycieczki. Widoki były naprawdę klasowe i do tego te serpentyny.
![Nareszcie przebija się słońce](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,pelne,596540,20151110,nareszcie-przebija-sie-slonce.jpg)
Nareszcie przebiło się słońce
![Początek podjazdu](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,pelne,595995,20151107,poczatek-podjazdu.jpg)
Świeżo wylany asfacik
![Ciągniemy w górę](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,pelne,596004,20151107,ciagniemy-w-gore.jpg)
Serpentyna przed nami
![Pod Skałę](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,pelne,596542,20151110,pod-skale.jpg)
![Słowacka tafla](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,pelne,596409,20151109,slowacka-tafla.jpg)
![Alpejskie widoki](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,pelne,596410,20151109,alpejskie-widoki.jpg)
![Z Góry Skała](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,pelne,596411,20151109,z-gory-skala.jpg)
Patrząc na to niebo, trzeba stwierdzić, że to przejaśnienie nad nami to naprawdę szczęśliwe
![Pochmurne niebo](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,pelne,596413,20151109,pochmurne-niebo.jpg)
![Piękny podjazd](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,pelne,596543,20151110,piekny-podjazd.jpg)
![Już prawie koniec](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,pelne,596415,20151109,juz-prawie-koniec.jpg)
![Jesienny krajobraz](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,pelne,596544,20151110,jesienny-krajobraz.jpg)
![Ze szczytu](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,pelne,596417,20151109,ze-szczytu.jpg)
Dopiero na szczycie musieliśmy się wybudzić ze snu. Przywitał nas tam asfalt, o którym się naczytałem, zanim pojechaliśmy na tę wycieczkę. Dziurawy - to mało powiedziane. Lecz wyboru nie było, zabraliśmy się do zjeżdżania, a to jego bilans:
Straty:
- Arek - zgubiona tylna lampka
- bolące nadgarstki
- bolące tyłki
- rowery chyba też nie najlepiej to odczuły
Zyski:
- na sam koniec ukazał się nam Spissky Hrad, który wszystko zrekompensował.
![Zjazd ze Skały](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,pelne,596557,20151110,zjazd-ze-skaly.jpg)
![Postój](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,pelne,596429,20151109,postoj.jpg)
![Piękna nawierzchnia](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,pelne,596433,20151109,piekna-nawierzchnia.jpg)
![Dobra nawierzchnia](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,pelne,596435,20151109,dobra-nawierzchnia.jpg)
Masakra...
![Spissky Hrad](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,pelne,596436,20151109,spissky-hrad.jpg)
![Majaczące szczyty w oddali](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,pelne,596437,20151109,majaczace-szczyty-w-oddali.jpg)
Majaczące szczyty w oddali
![Hrad między drzewami](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,pelne,596438,20151109,hrad-miedzy-drzewami.jpg)
Spissky Hrad
![Spissky Hrad](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,pelne,596558,20151110,spissky-hrad.jpg)
Warownia jak z filmu przed nami
![Już blisko zamku](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,pelne,596440,20151109,juz-blisko-zamku.jpg)
4. Priesmyk Branisko z Korytne (752 m)
- Długość podjazdu 4 km
- Średnie nachylenie 6.1%
- Przewyższenie: 243 m
- Maksymalne nachylenie na 1 km: 9.1%
- Maksymalne nachylenie na 100 m: 10.1%
Po dotarciu do głównej odbiliśmy w lewo , aby zaliczyć jeszcze Priesmyk Branisko. Bardzo fajny odcinek, bo mało ruchliwy, a nawierzchnia nienaganna. Wszystko dzięki biegnącej równolegle autostradzie, która praktycznie całkowicie odciąża ruch.
Podjazd rozpoczął się mocno, bo od razu wyskoczyło nam 12%, później nieco zelżyło. Generalnie dość ciężki podjazd, zwłaszcza, że przed szczytem zaczęło padać, a zaraz pod rozpoczęciu zjazdu musieliśmy ubierać kurtki. Najbardziej wymęczyło Akra, którego złapały jakieś słabości. Na górze nawet się nie zatrzymywaliśmy.
![Pod przesmyk Branisko](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,pelne,596439,20151109,pod-przesmyk-branisko.jpg)
Pod przesmyk Branisko
![Podjazd pod Przesmyk](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,pelne,596441,20151109,podjazd-pod-przesmyk.jpg)
Arek, na pelikana?
![Podjazd pod Przesmyk](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,pelne,596559,20151110,podjazd-pod-przesmyk.jpg)
Z perspektywy Kuby
![Podjeżdżając pod Przesmyk](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,pelne,596442,20151109,podjezdzajac-pod-przesmyk.jpg)
![Chwała Bogu](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,pelne,596444,20151109,chwala-bogu.jpg)
Chwała Bogu
![Przesmyk Branisko](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,pelne,596545,20151110,przesmyk-branisko.jpg)
Nawrotka na szczycie, a szkoda, bo w drugą stronę zjazd ponoć jest kapitalny
Po niezbyt przyjemnym zjeździe w deszczu zatrzymaliśmy się pod jakimś drzewem, żeby przetrzymać resztę przelotu. Trochę się wysuszyliśmy, założyłem wodoodporne ochraniacze na buty i na plecak. Gdy deszcz minął, zmarznięci ruszyliśmy dalej. Najciężej było rozgrzać dłonie.
![Zaraz po deszczu](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,pelne,596546,20151110,zaraz-po-deszczu.jpg)
Podczas deszczu
![15 min później](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,pelne,596547,20151110,15-min-pozniej.jpg)
Kilka minut później
Kolejnym celem była Lewocza i podjazd pod Mariańską Horę. Po drodze jeszcze raz mogliśmy podziwiać Spissky Hrad, szkoda, że nie mieliśmy czasu, żeby go zwiedzić.
Do pewnego momentu jechało się super. Niestety kilka kilometrów przed Lewoczą autostrada się skończyła (dalszy odcinek wtedy jeszcze był w budowie, teraz już jest otwarty) i wszystkie samochody zjeżdżały na krajówkę, którą jechaliśmy. Przed Lewoczą czekała nas jeszcze jedna większa hopka i zjazd podczas którego ukazał nam się klasztor na szczycie obok, pod który jechaliśmy.
![Spoglądając w tył](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,pelne,596443,20151109,spogladajac-w-tyl.jpg)
Rzut okiem za siebie
![Wiadukt po prawej](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,pelne,596548,20151110,wiadukt-po-prawej.jpg)
Po prawej biegnąca równolegle autostrada
![Gorące źródła](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,pelne,596446,20151109,gorace-zrodla.jpg)
Gorące źródła
![Posępny krajobraz](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,pelne,596447,20151109,posepny-krajobraz.jpg)
![Kapitalny wiadukt](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,pelne,596550,20151110,kapitalny-wiadukt.jpg)
Kapitalny wiadukt
![Wjeżdżamy do Lewoczy](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,pelne,596450,20151109,wjezdzamy-do-lewoczy.jpg)
Wjeżdżamy do Lewoczy
5. Mariańska Hora z Lewoczy (781 m)
- Długość podjazdu 4.6 km
- Średnie nachylenie 4.9%
- Przewyższenie: 225 m
- Maksymalne nachylenie na 1 km: 7.6%
- Maksymalne nachylenie na 100 m: 9.5%
Podjazd był super oznakowany, więcej nie mieliśmy problemu z szukaniem odpowiedniego skrętu, ale zanim zaczęliśmy, zatrzymaliśmy się na bułkę.
Asfalt na podjeździe nas nie zachwycił, cały w rozsypce. Na szczęście nie było jakiś większych stromizn, więc nie było to jakimś problemem. Mimo to dla Arka, który z ubierał się jak na mrozy, okazał się istną katorgą. Gdzieś w połowie się wyrozbierał i trochę odżył.
Na koniec praktycznie całkowicie się wypłaszczyło i ukazał się nam klasztor na szczycie. Tam kilka fotek i jazda na dół.
![Klasztor na Mariańskiej Horze](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,pelne,596549,20151110,klasztor-na-marianskiej-horze.jpg)
Klasztor na Mariańskiej Horze
![Pod horę](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,pelne,596451,20151109,pod-hore.jpg)
Podjazd pod Mariańską
![Końcówka podjazdu pod Mariańską](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,pelne,596553,20151110,koncowka-podjazdu-pod-marianska.jpg)
Wypłaszczenie pod koniec
![Klasztor na szczycie](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,pelne,596449,20151109,klasztor-na-szczycie.jpg)
Klasztor na szczycie
Stare miasto w Lewoczy całkiem ładne, ale niestety kościół akurat był remontowany i zasłonięty rusztowaniem. Objechaliśmy rynek szukając sklepu. Znalazł się jeden malutki. Chciałem się zatrzymać, ale Kubcyk oczywiście miał coś przeciwko.
- Nie, to nie - poddenerwowany ruszyłem dalej.
![Lewocza - stare miasto](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,pelne,596448,20151109,lewocza-stare-miasto.jpg)
Lewocza - stare miasto
![Na rynku w Lewoczy](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,pelne,596452,20151109,na-rynku-w-lewoczy.jpg)
Kościół i ratusz
6. Góra Kruzok (976 m)
- Długość podjazdu 6 km
- Średnie nachylenie 6.5%
- Przewyższenie: 389 m
- Maksymalne nachylenie na 1 km: 9.1%
- Maksymalne nachylenie na 100 m: 11.1%
Wyjeżdżając z miasta rozpoczął się podjazd, pierwszy etap ruchliwą drogą główną. Na przydrożnej stacji zaopatrzyliśmy się w picie i batony. Później jeszcze kawałek główną i odbicie w lewo. Nachylenie od razu wzrosło, a po spoglądnięciu do tyły, między drzewami zaczęło ukazywać się nam rozpalone niebo. Przyspieszyliśmy natychmiastowo, żeby jak najszybciej wyjechać na otwartą przestrzeń i zobaczyć ten niecodzienny widok.
![Uzupełnianie zapasów na stacji](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,pelne,596454,20151109,uzupelnianie-zapasow-na-stacji.jpg)
Uzupełnianie zapasów na stacji
Udało się, zdążyliśmy! Dalsza część podjazdu poszła jak w masło, tak byliśmy zajęci podziwianiem widoków, że praktycznie nie było czuć zmęczenia, mimo, że był to teoretycznie najtrudniejszy podjazd tej wycieczki. Szkoda jedynie, że nie było widać Tatr, prócz podstaw, całe były w chmurach.
![Niebo się otwiera](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,pelne,596455,20151109,niebo-sie-otwiera.jpg)
Na żywo zapierało dech w piersiach (po prawej Tatry owiane chmurami)
![Wciąż do góry](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,pelne,596456,20151109,wciaz-do-gory.jpg)
![Już praktycznie ciemno](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,pelne,596458,20151109,juz-praktycznie-ciemno.jpg)
![Zaraz będzie ciemno](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,pelne,596453,20151109,zaraz-bedzie-ciemno.jpg)
![Podjazd pod Kruzok](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,pelne,596551,20151110,podjazd-pod-kruzok.jpg)
![Na Kruzoku, wreszcie :D](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,pelne,596457,20151109,na-kruzoku-wreszcie-d.jpg)
Na szczycie
Słońce schowało się za horyzontem wraz z momentem kiedy osiągnęliśmy szczyt. Przygotowaliśmy lampki i już mieliśmy ruszać, a tu zaczęło padać.
7. Brutovce (881 m)
- Długość podjazdu 5.8 km
- Średnie nachylenie 2.4%
- Przewyższenie: 141 m
- Maksymalne nachylenie na 1 km: 4.4%
- Maksymalne nachylenie na 100 m: 5.8%
Z podjazdu pod Brutovce wiele nie pamiętam, było już ciemno, a on nie był jakiś trudny, czy stromy, choćby miejscami. Mimo wszystko poczuliśmy głód. Szczęśliwie na szczycie była ławeczka. Osobiście nie byłem pewien, czy mam jeszcze w plecaku kanapkę z domu. Modląc się otworzyłem plecak: pierwsza komora - nie ma, druga - zapasowe rękawiczki, bluzka, kurtka, kanapka, KANAPKA od mamy! Byłem uratowany.
Na deser jeszcze po batonie przepitym Monsterem.
Zrobiło się zimno, temperatura spadła do 3*C. Zdecydowałem na czas zjazdu ubrać dodatkową koszulkę termoaktywną. Decyzja jak najbardziej trafiona. Na zjeździe zaczął szwankować mi licznik. Jak się później okazało, gryzł się z lampką. Na szczęście przełożenie jej na drugą stronę kierownicy zażegnało tego problemu.
![Brutovce, niestety już o ciemku](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,pelne,596463,20151109,brutovce-niestety-juz-o-ciemku.jpg)
Brutovce, niestety już o ciemku
![Popijamy gnoja](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,pelne,596465,20151109,popijamy-gnoja.jpg)
Odcinek od Slavkova, aż do Lipan odbył się bez większych atrakcji. Tam zaczęliśmy spotykać grupki cyganów, grasujących po nocach, które omijaliśmy szerokim łukiem. W pewnym momencie okazało się, że Kuba zgubił czapkę. Pomimo niebezpieczeństwa zostania ograbionym przez cyganów zawróciliśmy, żeby jej poszukać. Nie znaleźliśmy jej, znalazła się sama, była skitrana gdzieś pomiędzy kaskiem, a kapturem, czy jakoś tak.
8. Puste Pole z Lipan (603 m)
- Długość podjazdu 7.4 km
- Średnie nachylenie 3.0%
- Przewyższenie: 220 m
- Maksymalne nachylenie na 1 km: 6%
- Maksymalne nachylenie na 100 m: 7.9%
Podjazd pod Puste Pole był dziwny. Na początku zaczęło padać, a on sam długo się ciągnął, głównie przez to, że złapał nas straszny głód. Nie mieliśmy już jedzenia, a w żadnej miejscowości nie było otwartego sklepu.
W mozolnym tempie osiągnęliśmy szczyt. Zaczęliśmy mieć pewne obawy, bo najbliższe pewne miejsce, gdzie mogliśmy się zaopatrzyć było odległe o dobre 25 kilometrów, Lubowla.
Ku naszemu zdziwieniu, na początku zjazdu po lewej ukazała się nam stacja paliw, a co najlepsze kupiliśmy tam nawet bułki oraz batony.
Moment odzyskaliśmy siły witalne i ruszyliśmy dalej.
![Stacja, która uratowała nam życie](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,pelne,596466,20151109,stacja-ktora-uratowala-nam-zycie.jpg)
Pod stacją paliw
![Na stacji](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,pelne,596554,20151110,na-stacji.jpg)
![Prowaint](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,pelne,596467,20151109,prowaint.jpg)
Świeży prowiant
9. Przełęcz Vabec z Lubowli (756 m)
- Długość podjazdu 4.4 km
- Średnie nachylenie 5.0%
- Przewyższenie: 222 m
- Maksymalne nachylenie na 1 km: 6.5%
- Maksymalne nachylenie na 100 m: 9.7%
Odcinek do Lubowli przeleciał nam nawet szybko. Miasto przejechaliśmy obwodnicą, omijając tym razem rynek. U podnóża podjazdu pod Vabec zjedliśmy po ostatnim batonie.
Zaczął siąpić deszcz.
W porównaniu do wersji od granicy, podjazd dużo krótszy, lecz z większym średnim nachyleniem. Mnie i Kubie jechało się elegancko, ale Arek niestety bardzo osłabł i przez to tempo podjazdu było wręcz ślimacze. Końcowe dwa kilometry jechał już chyba tylko dzięki sile woli i naszym zapewnieniom, że już niedaleko do szczytu.
Na górze zaczęło lać na całego, mocniej niż wcześniej tego dnia. Dziesięć kilometrów w dół, które mieliśmy nadzieję, że będą przyjemnością okazały się katorgą. Rękawice nam po przemakały, buty też, nawet moje ochraniacze nie dały rady. Praktycznie wszystko prócz korpusu i głów mieliśmy mokre, a dłonie zmarznięte jak lód.
![Gotowi do drogi powrotnej](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,pelne,596552,20151110,gotowi-do-drogi-powrotnej.jpg)
Gotowi do drogi powrotnej
Final był standardowy, po dojechaniu do celu deszcz znacznie zelżył, tak, że tylko lekko siąpiło. Zdarliśmy z siebie przemoczone i brudne bety, przebraliśmy się, a urżnięte rowery z dużą ostrożnością zapakowaliśmy do bagażnika i związaliśmy.
Włączyłem ogrzewanie, żeby dać ulgę zmarzniętym stopom i dłoniom. Ale niestety nie był to jeszcze koniec. Przed nami było jeszcze 75 km do domu.
Jechałem wolno, nawierzchnia mokra, a deszcze ponownie się nasilił. Za Sączem zdecydowałem się na krótki postój, bo zaczęło mnie zbierać spanie. Zatrzymałem się na poboczu, a po kilku sekundach byliśmy świadkami czegoś dziwnego. Auto jakby się zatrzęsło, tak jakby ktoś chciał je przewrócić. Natychmiast dałem w pizdę i pojechaliśmy dalej. Rozbudzeni.
Koło pierwszej byliśmy w Libuszy. Zostawiłem Arka u mnie, wzięliśmy rzeczy Kuby i pojechałem go odstawić. Arka odstawiłem dopiero rano.
Przed drugą byłem w miarę obrobiony, ogarnięcie całego burdelu zostawiłem na rano, wyjąłem tylko mokre rzeczy z auta, żeby się nie zaśmierdziały.
Zmęczeni, śpiący, ale spełnieni i szczęśliwi poszliśmy spać.
temp. 3 - 10 C
Kategoria 200 - 300 km, 2015, Dniem, Fotorelacje, Kellys Scarpe, Nocą, Przejażdżki, Z kimś
- DST 51.67km
- Teren 6.00km
- Czas 03:10
- VAVG 16.32km/h
- VMAX 61.08km/h
- Temperatura 13.0°C
- Podjazdy 792m
- Sprzęt Kellys Scarpe
- Aktywność Jazda na rowerze
Maślana Góra w jesiennych barwach
Poniedziałek, 19 października 2015 · dodano: 04.11.2015 | Komentarze 0
Mglisty poranek i zimny, ale wg zapowiedzi ma być ładnie. Mam ochotę na Maślaną Górę, biorę więc Roberta i jedziemy. Do Gorlic ciągniemy bocznymi drogami przez Kobylankę - Pustki. Przyjemne lekkie hopki, miejscami przez las. Do Gorlic wlatujemy ulicą Sosnową. Na światłach przy głównej odbijamy w lewo i jedziemy w kierunku Ropicy. W mieście mgła trochę rzadsza, nawet momentami przebija się słońce. Po wyjechaniu na obrzeża sytuacja jednak szybko wraca do normy.
Po kilku kilometrach ruchliwą 28-ósemką skręcamy w prawo, na Bieśnik. Od mostu nad Ropą zaczynamy podjazd. Na początku bardzo lekko, po drodze kilka hopek. Im wyżej, tym mgła rzadsza, aż w Bystrej ustępuje całkowicie. Wychodzi słońce i od razu robi się przyjemniej. Po lewej ukazuje się nam Maślana, jeszcze w chmurach. Końcówka pod przełęcz jest najstromsza + zły asfalt. Robert musi nawet zrobić krótki postój. Przy okazji się trochę rozbieramy. Z przełęczy widok na obie stromy całkiem różny. Wschodnia - całkowicie zamglona, zachodnia - stosunkowo przejrzysta.
Bieśnik z Ropicy Polskiej (508 m)
- Długość podjazdu 6.4 km
- Średnie nachylenie 3.2%
- Przewyższenie: 207 m
- Maksymalne nachylenie na 1 km: 7.5%
- Maksymalne nachylenie na 100 m: 11.3%
Odbijamy w lewo, w kilometr asfaltem i wjeżdżamy na właściwą część dzisiejszej trasy - w teren. Las o tej porze roku wygląda pięknie, do tego słońce i błękit nieba, idealna kombinacja. Droga usypana jest tłuczniem, więc pod górę jedzie się nawet ok, lecz można zapomnieć o szybkich zjazdach. Po wielu zakrętasach i hopkach docieramy na szczyt - 753 m. Tam oczywiście witają nas dwa owczarki pilnujące przekaźnika. Robimy kilka fotek, odpoczywamy chwilę na pniaczkach i pora wracać.
Zjeżdżamy alternatywną drogą do Szymbarku. Długi odcinek oczywiście w terenie, na jednej z polan zatrzymujemy się, gdyż pięknie widać sąsiednie górki, całe owiane mgłą. Po drodze, na wertepach Robert gubi przednią lampkę. Pod koniec ukazuje się nam Góra Chełm, a my wjeżdżamy na asfalt i do głównej włączamy się przy sklepie Arka. Tam w lewo i do Gorlic 28-ósemką.
Końcówka również przez Kobylankę, tyle, że z małą wariacją, mianowicie docieramy do centrum i tam odbijamy w lewo. Tam przy prędkości około 30 km/h doczepiają się do nas dwa, na szczęście małe psy. Ja jadę pierwszy te ustawiają się między nami i jeden niefortunnie wpada Robertowi pod koła, wywracając go. Agresywne szczekanie przeradza się w skomlenie, wypierdki uciekają, a Robert podnosi się z gleby. Na szczęście nic tylko trochę się obił... i rozdarł jedną z rękawiczek, które mu pożyczyłem, eh. Jeden plus całej sytuacji jest taki, że pokarało tego kajtka. Lubię psy, ale nie mogę strawić agresorów puszczonych luzem. Żałuję, że nie zdążyłem ich potraktować gazem.
max. wys. 753 m
temp. 8 - 13 C
![Maślana widziana z domu](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,pelne,595551,20151103,maslana-widziana-z-domu.jpg)
Maślana widziana z domu
![Pod Bieśnik](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,pelne,595552,20151103,pod-biesnik.jpg)
Hopka podczas podjazdu pod Bieśnik
![Maślana w chmurach](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,pelne,595553,20151103,maslana-w-chmurach.jpg)
Maślana w chmurach
![Końcowa stromizna](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,pelne,595555,20151103,koncowa-stromizna.jpg)
Końcowa stromizna
![W kierunku zachodnim](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,pelne,595556,20151103,w-kierunku-zachodnim.jpg)
Z przełęczy, zachód
![W kierunku wschodnim](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,pelne,595554,20151103,w-kierunku-wschodnim.jpg)
Z przełęczy wschód
![Podjazd pod Maślaną](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,pelne,595560,20151103,podjazd-pod-maslana.jpg)
Podjazd pod Maślaną
![Polska złota jesień](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,pelne,595561,20151103,polska-zlota-jesien.jpg)
Polska złota jesień
![Kontynuacja podjazdu](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,pelne,595567,20151103,kontynuacja-podjazdu.jpg)
Trzeba uważać na rynienki
![Podczas podjazdu](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,pelne,595568,20151103,podczas-podjazdu.jpg)
![Już szczyt](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,pelne,595570,20151103,juz-szczyt.jpg)
Już szczyt
![Przekaźnik na szczycie](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,pelne,595569,20151103,przekaznik-na-szczycie.jpg)
Przekaźnik na szczycie
![Pod drzewem](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,pelne,595571,20151103,pod-drzewem.jpg)
![Orwerki](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,pelne,595572,20151103,orwerki.jpg)
![Nogi nogi](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,pelne,595577,20151103,nogi-nogi.jpg)
Siedząc na pniaczku
![Polanka](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,pelne,595573,20151103,polanka.jpg)
![Przymglone góry](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,pelne,595576,20151103,przymglone-gory.jpg)
Przymglone góry
![Ambonka](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,pelne,595575,20151103,ambonka.jpg)
![Ruchliwa 28](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,pelne,595574,20151103,ruchliwa-28.jpg)
Ruchliwa 28
Kategoria 2015, 50 - 100 km, Dniem, Fotorelacje, Na luzie, Przejażdżki, Z kimś
- Temperatura 12.0°C
- Aktywność Wędrówka
Cergowa i Pustelnia Św. Jana z Dukli
Niedziela, 18 października 2015 · dodano: 03.11.2015 | Komentarze 0
Trasa:
Nowa Wieś (351) > Cergowa (716) > Nowa Wieś > Pustelnia Św. Jana (503) > Nowa Wieś
Dystans: 9,4 km
Przewyższenie: 574 m
Obniżenie: 574 m
Z domu wygrzebaliśmy się późno, gdzieś po jedenastej. Wcześniej kościół, decyzja o wyjeździe i pakowanie. Koło godziny dwunastej byliśmy na miejscu, czyli w Nowej Wsi. Pogoda świetna, już jadąc samochodem było na co popatrzeć, piękna polska złota jesień. Samochód zaparkowaliśmy przy głównej prowadzącej do Barwinka, zaraz przy czerwonym szlaku, z możliwością pójścia w dwie strony.
Cergowa (716 m)
Najpierw ruszyliśmy na północny zachód, na Cergową. Początek podejścia prowadził otwartym terenem między domami i polami. Za plecami mieliśmy całkiem ładne widoki na pobliskie pagórki. Widać było też wieżę widokową z Barwinka oraz kamieniołom w Lipowicy. Po niedługim czasie weszliśmy w mieniącą się kolorami jesieni bukowinę.
Przed szczytem zrobiliśmy krótki postój, żeby zjeść po bułce i batonie. Prócz tego po drodze opychaliśmy się cierpkimi, ale smacznymi owocami tarki, czy jak kto woli tarniny.
Na Cergowej byliśmy przed czternastą. Wpisaliśmy się do księgi, zrobiliśmy kilka fotek i ruszyliśmy z powrotem w dół. Niestety trzeba było iść tą samą drogą, bo nie było za bardzo jak zapętlić trasy. Przez cały odcinek na Cergową i z powrotem spotkaliśmy dwie osoby.
Pustelnia Św. Jana z Dukli (503 m)
Po zejściu z Cergowej postanowiliśmy przestawić samochód do miejsca, gdzie jak się nam zdawało po drogiej stronie drogi zaczynał się szlak. Jednak okazało się, że szlak był tam gdzie się nie spodziewaliśmy. Musieliśmy przestawić auto z powrotem.
Praktycznie cały odcinek do Pustelni prowadził przez las. Wyjątkiem była jedna polana, z której ukazały się piękne widoki w kierunku granicy. Było to jedno z dwóch miejsc zwracających na siebie uwagę, które mijaliśmy idąc pod Pustelnię. Drugim był bardzo nieprzyjemny odcinek z rozjeżdżonej gliny, której nie było jak ominąć, trzeba było iść po niej. Straszliwie kleiła się do butów, ciężko było podnosić stopy.
Będąc prawie u celu wbiliśmy się na asfaltową drogę, którą doszliśmy do końca. Kiedyś będzie się tu można wybrać rowerem.
http://www.altimetr.pl/podjazd-pustelniaswjana.htm...
Na miejscu można zobaczyć ową Pustelnię, zabytkową kaplicę oraz napić się wody mineralnej. Akurat, gdy podeszliśmy pod kapliczkę zaczął się różaniec, zostaliśmy więc. Później nabraliśmy trochę wody do butelek i ruszyliśmy w drogę powrotną.
W domu byliśmy około osiemnastej, a w ramach regeneracji na kolację zjedliśmy domową pizzę made by mama :)
![Ptaszki lecą](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,pelne,595466,20151102,ptaszki-leca.jpg)
![Widoczek jeden](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,pelne,595469,20151102,widoczek-jeden.jpg)
![Przez Bukowinkę](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,pelne,595454,20151102,przez-bukowinke.jpg)
W drodze na Cergową
![Przejrzysta bukowina](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,pelne,595455,20151102,przejrzysta-bukowina.jpg)
![Dalszy widoczek](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,pelne,595456,20151102,dalszy-widoczek.jpg)
![Przyjemny szlak](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,pelne,595457,20151102,przyjemny-szlak.jpg)
![Dalej bukowiną](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,pelne,595460,20151102,dalej-bukowina.jpg)
![Cergowa szczyt](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,pelne,595472,20151102,cergowa-szczyt.jpg)
Na Cergowej
![Przez las](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,pelne,595468,20151102,przez-las.jpg)
![Schodzimy](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,pelne,595459,20151102,schodzimy.jpg)
![Dalszy ciąg zejscią](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,pelne,595461,20151102,dalszy-ciag-zejscia.jpg)
Zejście z Cergowej
![W kierunku granicy](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,pelne,595462,20151102,w-kierunku-granicy.jpg)
Panorama z polanki, po drodze na Pustelnię
![Pod Pustelnię Św. Jana](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,pelne,595465,20151102,pod-pustelnie-sw-jana.jpg)
Pod Pustelnię Św. Jana
![Kapliczka przy Pustelni](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,pelne,595464,20151102,kapliczka-przy-pustelni.jpg)
![Kaplica koło Pustelni](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,pelne,595467,20151102,kaplica-kolo-pustelni.jpg)
![Przed kaplicą](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,pelne,595470,20151102,przed-kaplica.jpg)
![Na koniec wyszło słońce](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,pelne,595463,20151102,na-koniec-wyszlo-slonce.jpg)
Kategoria 2015, Fotorelacje, Trekking
- DST 170.17km
- Teren 0.60km
- Czas 08:32
- VAVG 19.94km/h
- VMAX 65.14km/h
- Temperatura 15.0°C
- Podjazdy 2487m
- Sprzęt Kellys Scarpe
- Aktywność Jazda na rowerze
Sercu Bliski Beskid Niski
Sobota, 17 października 2015 · dodano: 01.11.2015 | Komentarze 0
Początek urlopu nastał. Plany duże, oczekiwania wobec pogody chyba jeszcze większe, a czasu niestety nie tak wiele, niecałe dwa tygodnie. W domu standardowo byłem około północy z piątku na sobotę. Około dziesiątej rano przyjechał do mnie Kuba. Ja już od dawna byłem na nogach i przygotowywałem wszystko, czego potrzebowałem. Żeby poszło szybciej wykorzystałem go do przykręcenia błotników, nie zapowiadało się, że będzie za sucho. Wg prognoz miało krążyć wiele przelotów, a temperatura miała się wahać między 10, a 15 stopni.
Wyjazd ten był przez nas wielce wyczekiwany, więc mimo nie do końca przychylnych prognoz, późno, bo około 10:30 ruszyliśmy w trasę. Póki co, niebo wokół nie wyglądało najgorzej, całkowicie zachmurzone, ale nie zwiastowało deszczu.
Trasa, którą zaplanowałem wyglądała tak:
Całość skupiona była na zahaczeniu o jak najwięcej podjazdów Beskidu Niskiego. Głównie zależało mi na Górze Piorun, Przełęczy Kotowskiej oraz Popradowej Wyżnej. W sumie naliczyłem jedenaście podjazdów, o których warto coś więcej tu napisać.
1. Magura Małastowska (710 m), (my jechaliśmy tylko do przełęczy (604 m))
- Długość podjazdu 5.4 km
- Średnie nachylenie 5.7%
- Przewyższenie: 310 m
- Maksymalne nachylenie na 1 km: 9.4%
- Maksymalne nachylenie na 100 m: 15.2%
Trasę rozpoczął odcinek do Małastowa. Jadąc przez Kobylankę i Dominikowice towarzyszyła nam Maślana Góra co jakiś czas wyłaniająca się zza pobliskich pagórków. Zaczęliśmy lekkim tempem, aby rozgrzać mięśnie. W Sękowej wjechaliśmy na wojewódzką 977 i powoli zaczęliśmy się wznosić do góry, a pierwszy właściwy podjazd rozpoczął się w Małastowie - Przełęcz Małastowska. Całość z w miarę równym nachyleniem, bez ścianek, na początek jak znalazł.
Przed samą przełęczą przywitała nas mgła i zimno. Pod wiatką koło cmentarza zjedliśmy śniadanie i ubraliśmy deszczówki, bo pogoda zaczęła się psuć. Zjazd był bardzo zimny i mglisty, a asfalt mokry. Po wyjechaniu z lasu zobaczyliśmy jak nisko zawieszone są chmury. Wszystkie pagórki były nimi owiane.
![Maślana z czubkiem w chmurach](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,pelne,595210,20151031,maslana-z-czubkiem-w-chmurach.jpg)
Maślana z czubkiem w chmurach
![W Dominikowicach](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,pelne,595211,20151031,w-dominikowicach.jpg)
W Dominikowicach
![Pod Przełęcz Małastowską](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,pelne,595212,20151031,pod-przelecz-malastowska.jpg)
Pod Przełęcz Małastowską
![Pod Małastowską](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,pelne,595430,20151102,pod-malastowska.jpg)
![Zakrętasik na Małastowskiej](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,pelne,595213,20151031,zakretasik-na-malastowskiej.jpg)
Zakrętasik na Małastowskiej
![Mgliście na przełęczy](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,pelne,595240,20151101,mgliscie-na-przeleczy.jpg)
Mgliście na przełęczy
![Jadąc na Regietów](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,pelne,595214,20151031,jadac-na-regietow.jpg)
Jadąc na Regietów
![Nisko zawieszone chmury](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,pelne,595215,20151031,nisko-zawieszone-chmury.jpg)
Nisko zawieszone chmury
2. Kiczorka (551 m)
- Długość podjazdu 1.5 km
- Średnie nachylenie 7.3%
- Przewyższenie: 109 m
- Maksymalne nachylenie na 500 m: 10%
- Maksymalne nachylenie na 100 m: 14.1%
Po skręcie na Regietów zaczął siąpić deszcz, po chwili przestał, by przed podjazdem pod Kiczorkę znowu zacząć, mocniej. Ubrałem więc ochraniacze na buty oraz wskoczyliśmy w przeciw deszczówki. Ujechaliśmy kilkaset metrów - przestało.... no nie. Zaparzeni wjechaliśmy na górę, by tam się rozebrać. Wszystkie niedogodności zrekompensował wąski, lecz gładki jak tafla asfalt.
Zjazd poprowadził nas do Hańczowej.
![Pod Kiczorkę](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,pelne,595431,20151102,pod-kiczorke.jpg)
Pod Kiczorkę
![Szosa pod Kiczorką](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,pelne,595216,20151031,szosa-pod-kiczorka.jpg)
Szosa pod Kiczorką
![Szczyty Beskidu NIskiego](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,pelne,595218,20151031,szczyty-beskidu-niskiego.jpg)
Szczyty Beskidu Niskiego
![Chyba w Hańczowej](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,pelne,595432,20151102,chyba-w-hanczowej.jpg)
3. Czarna (585 m)
- Długość podjazdu 2.4 km
- Średnie nachylenie 6.8%
- Przewyższenie: 162 m
- Maksymalne nachylenie na 1 km: 9.3%
- Maksymalne nachylenie na 100 m: 15%
http://www.altimetr.pl/podjazd-czarna.html
Przez Hańczową przelecieliśmy szybko, a w Uściu odbiliśmy w lewo, na Czarną. Podczas podjazdu pogoda znacząco się polepszyła.
Odcinek ten, aż do Banicy przemierzaliśmy ostatnio jadąc na Magurę Stebnicką LINK.
![Czarn](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,pelne,595437,20151102,czarn.jpg)
Dziurawy zjeździk w Czarnej
4. Banica (593 m)
- Długość podjazdu 1.8 km
- Średnie nachylenie 5.1%
- Przewyższenie: 92 m
- Maksymalne nachylenie na 1 km: 7.6%
- Maksymalne nachylenie na 100 m: 16.5%
Zanim dotarliśmy do samej Banicy, deszcz zdążył nas jeszcze z raz postraszyć. Przed samym podjazdem zdarliśmy z siebie deszczówki i zabraliśmy się za podjeżdżanie. Za nami nadal chmury wisiały nad samą ziemią. Na szczęście, gdy wyłoniliśmy się zza górki po drugiej stronie ukazała się nam piękna panorama.
![Cerkiew w Banicy](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,pelne,595217,20151031,cerkiew-w-banicy.jpg)
Cerkiew w Banicy
![Podjazd w Banicy](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,pelne,595219,20151031,podjazd-w-banicy.jpg)
Podjazd w Banicy
![W Banicy](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,pelne,595220,20151031,w-banicy.jpg)
W Banicy, za nami niskie chumry
![Panorama z Banicy](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,pelne,595221,20151031,panorama-z-banicy.jpg)
Panorama z Banicy
![Super ponczo](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,pelne,595222,20151031,super-ponczo.jpg)
Super ponczo
5. Góra Piorun (743 m)
- Długość podjazdu 2.4 km
- Średnie nachylenie 8.3%
- Przewyższenie: 199 m
- Maksymalne nachylenie na 1 km: 11.4%
- Maksymalne nachylenie na 100 m: 15.9%
Podczas zjazdu do Czyrnej znowu musieliśmy przywdziewać wodoodporną odzież.W owej miejscowości odbiliśmy w lewo i rozpoczęliśmy podjazd pod Górę Piorun. Już na samym początku deszcz puścił się jednym cięgiem, Po jakimś kilometrze trafiliśmy na przystanek, pod którym się schowaliśmy. Przeczekaliśmy deszcz, który jak się później okazało był punktem kulminacyjnym bo od tego momentu nie spadłą już ani kropla i przez długi czas towarzyszyło nam słońce.
Krótką chwilę wymuszonego postoju wykorzystaliśmy na suszenie ciuchów, po czym ruszyliśmy dalej. Podjazd pod Piorun, mimo, że strony, kompletnie nas nie zmęczył, piękne widoki całkowicie przyciągnęły naszą uwagę. Największe wrażenie zrobiła panorama ze szczytu na parujące po deszczu góry.
![Podjeżdżając pod Piorun](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,pelne,595223,20151031,podjezdzajac-pod-piorun.jpg)
Podjeżdżając pod Piorun
![Świecący asfalt](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,pelne,595225,20151031,swiecacy-asfalt.jpg)
Świecący asfalt
![Piorun](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,pelne,595435,20151102,piorun.jpg)
![Panorama z Pioruna](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,pelne,595239,20151101,panorama-z-pioruna.jpg)
Panorama z Pioruna
![Podczas zjazdu](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,pelne,595237,20151101,podczas-zjazdu.jpg)
Podczas zjazdu
![Lekka hopka](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,pelne,595238,20151101,lekka-hopka.jpg)
Lekka hopka
![Piękny Beskid Niski](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,pelne,595398,20151101,piekny-beskid-niski.jpg)
![Za nami nie tak zachęcająco](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,pelne,595399,20151101,za-nami-nie-tak-zachecajaco.jpg)
6. Jakubik z Mochnaczki Niżnej (759 m)
- Długość podjazdu 2 km
- Średnie nachylenie 6.5%
- Przewyższenie: 129 m
- Maksymalne nachylenie na 1 km: 8.9%
- Maksymalne nachylenie na 100 m: 13.8%
Zjazd doprowadził nas do Mochnaczki Wyżnej, dalej Niżna i kolejny podjazd - Jakubik. Bez jakiegoś mega przewyższenia, ale całkiem stromy, również z ładnymi widokami, tak i podczas podjazdu, jak i ze szczytu. Zjazd był chyba najniebezpieczniejszym z dzisiejszych. Nawierzchnia kompletnie mokra, zaraz po deszczu, pełno ostrych zakrętów, plus nieznajomości trasy, co równało się bardzo wolnemu zjazdowi. Tak dotarliśmy do Krynicy. W Hitpolu zrobiliśmy zakupy, jakieś batony, oraz bułki, plus oczywiście picie.
![Widok z Jakubika](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,pelne,595400,20151101,widok-z-jakubika.jpg)
Widok z Jakubika
![W Krynicy](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,pelne,595433,20151102,w-krynicy.jpg)
W Krynicy
7. Przełęcz Huta (766 m)
- Długość podjazdu 7.8 km
- Średnie nachylenie 2.9%
- Przewyższenie: 223 m
- Maksymalne nachylenie na 1 km: 6.7%
- Maksymalne nachylenie na 100 m: 9.2%
Wyjeżdżając z miasta rozpoczęliśmy leciutki podjazd pod Przełęcz Hutę. Był to jeden z najbardziej ruchliwych odcinków jakimi dziś jechaliśmy. Na krzyżówce odbiliśmy w lewo i pocieszyliśmy się długim zjazdem w kierunku Sącza. Po drodze minęliśmy zjazd na Kotów i przez Łabową, Maciejową i Frycową dotarliśmy do zdecydowanie najtrudniejszego dziś podjazdu. Przez cały ten czas humor poprawiało nam świecące na całego słońce.
![Widoki z Przełęczy Huta](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,pelne,595401,20151101,widoki-z-przeleczy-huta.jpg)
Widoki z Przełęczy Huta
![Wyszło motywujące słoneczko](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,pelne,595402,20151101,wyszlo-motywujace-sloneczko.jpg)
Wyszło motywujące słoneczko
![Lecąc na Frycową](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,pelne,595434,20151102,lecac-na-frycowa.jpg)
![Szosa na Sącz](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,pelne,595403,20151101,szosa-na-sacz.jpg)
![Przdrożna drzewa](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,pelne,595404,20151101,przdrozna-drzewa.jpg)
![Z Krzyżówki](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,pelne,595405,20151101,z-krzyzowki.jpg)
8. Popradowa Wyżna (655 m)
- Długość podjazdu 2.6 km
- Średnie nachylenie 10.7%
- Przewyższenie: 278 m
- Maksymalne nachylenie na 1 km: 12.8%
- Maksymalne nachylenie na 100 m: 19.7%
Nawigacja w telefonie zaczęła nam trochę nawalać i mieliśmy mały kłopot w znalezieniu odpowiedniego zjazdu, ale pomógł nam jakiś budowlaniec, którego spytaliśmy o drogę. Gdy zaczęliśmy podjeżdżać słońce chyliło się już ku zachodowi. Ścianka od początku trzymała duże nachylenie i z każdym kilometrem było coraz ostrzej. Przed samym końcem czekała na nas jedna serpentyna. Sam szczyt jest zalesiony, ale z pozostałych części podjazdu widoki był bardzo ładne. Na na górę zajechaliśmy już po zachodzie słońca, więc nie zobaczyliśmy nawet połowy tego co jest możliwe.
Zjazd oczywiście powoli i uważnie. Na dole byliśmy już o całkowitej ciemności.
![Z Popradowej](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,pelne,595406,20151101,z-popradowej.jpg)
Z Popradowej
![Pod Popradówkę](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,pelne,595436,20151102,pod-popradowke.jpg)
![Pooo dgórę](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,pelne,595407,20151101,pooo-dgore.jpg)
![Na szczycie Popradowej](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,pelne,595408,20151101,na-szczycie-popradowej.jpg)
Po wspinaczce
![Mglismy widok z góry](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,pelne,595409,20151101,mglismy-widok-z-gory.jpg)
![Mało co już widać](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,pelne,595410,20151101,malo-co-juz-widac.jpg)
![Zjazd na serpentynę](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,pelne,595411,20151101,zjazd-na-serpentyne.jpg)
Zjazd na serpentynę
![Serpentynka](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,pelne,595413,20151101,serpentynka.jpg)
Serpentynka
![Zza barierki](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,pelne,595412,20151101,zza-barierki.jpg)
9. Przełęcz Kotowska (692 m)
- Długość podjazdu 3.2 km
- Średnie nachylenie 6.1%
- Przewyższenie: 196 m
- Maksymalne nachylenie na 1 km: 12.1%
- Maksymalne nachylenie na 100 m: 15.9%
Główną zalecieliśmy do mijanego wcześniej zjazdu na Kotów. Przed podjazdem chapnęliśmy po batonie. Początek bardzo lekko, zaś końcówka podjazdu była naprawdę stroma. Droga fajna, spokojna i bez jakiegokolwiek oświetlenia. Na szczycie lampki przełączyliśmy na najmocniejsze tryby i puściliśmy się w dół. Zjazd bardzo dynamiczny, w dzień zdecydowanie można przycisnąć.
10. Tania Góra (czekam na altimetr)
Na stacji we Florynce zatrzymaliśmy się na ciepłego Hot-doga. Będąc na tak dużym głodzie smakował nam naprawdę wspaniale. Ale zmarzłem podczas tego postoju niemiłosiernie. Szczęśliwie czekała na nas kolejna górka, która chwila moment nas rozgrzała, można by powiedzieć tanio, bo to Tania Góra. Na szczycie podczas krótkiego postoju na przebieranki zatrzymał się samochód, a gość spytał czy wszystko OK. Miłe i sumie coraz rzadziej spotykane. Dość stromy zjazd doprowadził nas do Ropy.
11. Bielanka (586 m)
- Długość podjazdu 4 km
- Średnie nachylenie 5.6%
- Przewyższenie: 223 m
- Maksymalne nachylenie na 1 km: 8%
- Maksymalne nachylenie na 100 m: 11.4%
W Ropie skręciliśmy w prawo i przez Łosie dotarliśmy do Bielanki. Przez te ciemności to już niewiele pamiętam z tego podjazdu, ale pamiętam jedno - był to już ostatni. Zjazd pozwolił nam odpocząć a ostatni odcinek przeminął bardzo lekko. Był to chyba jedyny tak długi płaski kawałek dziś.
Odwiozłem Kubę pod dom i ostatnie trzy kilometry zrobiłem samotnie. W domu byłem po 22, w pełni zadowolony.
max. wysokość - Przełęcz Huta (766 m)
temp. 9 - 15 C
Kategoria 100 - 200 km, 2015, Dniem, Fotorelacje, Kellys Scarpe, Nocą, Przejażdżki, Z kimś