Info
Imię:
Artur
Wiek:
27
Miejscowość:
Biecz/Libusza Slough
PRAKTYCZNIE NIC NIE AKTUALNE, ALE MAM AMBITNY PLAN WRZUCAĆ CHOĆ CIEKAWSZE WYPADY
Na bikestatsie od: 19.07.2013r.
Kilometry na bikestatsie: 38877.23
Kilometry w terenie: 305.64
Prędkość średnia: 18.13 km/h
TOP
Dystans dzienny:
1. Bieszczady 2016 - 305 km
2. Velka Domasa, Słowacja 251.22 km
3. Góry Lewockie 221.16 km
Dystans miesięczny:
1. Wrzesień 2013 1437.82 km
2. Sierpień 2013 1327.82 km
3. Lipiec 2016 1126.34 km
Max. prędkość: 81.01km/h
Max. podjazdy dobowe: 3546 m
Mój profil na bikestatsie
Najwyższe podjazdy/szczyty:
1.Kralova Hola - 1946 m - wrzesień 2016
2. Velickie Pleso - 1670 m - lipiec 2016
3. Popradzkie Pleso - 1529 m - lipiec 2016
Sezon 2017: Sezon 2016: Sezon 2015: Sezon 2014: Sezon 2013: 4385.40 km
Sezon 2012: 3036.03 km
Sezon 2011: 2677.73 km
Zaliczone Gminy
Kategorie
Rower:
Cannondale CAAD8 2012
Kellys Scarpe 2009
OLYMPIC
Dystans:
0 - 25 km
25 - 50 km
50 - 100 km
100 - 200 km
200 - 300 km
Typ:
>30 km/h
Przejażdżki
Dojazd
Na luzie
Trenażer
Kiedy:
2016
2015
2014
2013
Za dnia
Nocą
Z kim:
Sam
Z kimś
Inne:
Trekking
Bieganie
Siłownia
Fotorelacje
Podsumowania
Wykres roczny
Archiwum bloga
- 2024, Październik2 - 0
- 2024, Wrzesień31 - 0
- 2024, Sierpień12 - 0
- 2024, Lipiec18 - 0
- 2024, Czerwiec8 - 0
- 2024, Maj19 - 0
- 2024, Kwiecień13 - 0
- 2024, Marzec17 - 0
- 2024, Luty25 - 0
- 2024, Styczeń17 - 0
- 2023, Grudzień3 - 0
- 2023, Listopad6 - 0
- 2023, Październik5 - 0
- 2023, Wrzesień11 - 0
- 2023, Sierpień22 - 0
- 2023, Lipiec28 - 0
- 2023, Czerwiec17 - 0
- 2023, Maj5 - 0
- 2023, Kwiecień9 - 0
- 2023, Marzec12 - 0
- 2023, Luty3 - 0
- 2023, Styczeń3 - 0
- 2022, Grudzień3 - 0
- 2022, Listopad4 - 0
- 2022, Październik4 - 0
- 2022, Wrzesień9 - 0
- 2022, Sierpień25 - 0
- 2022, Lipiec16 - 0
- 2022, Czerwiec27 - 0
- 2022, Maj21 - 0
- 2022, Kwiecień10 - 0
- 2022, Marzec10 - 0
- 2022, Luty3 - 0
- 2022, Styczeń3 - 0
- 2021, Grudzień5 - 0
- 2021, Listopad6 - 0
- 2021, Październik17 - 0
- 2021, Wrzesień17 - 0
- 2021, Sierpień24 - 0
- 2021, Lipiec29 - 0
- 2021, Czerwiec28 - 0
- 2021, Maj22 - 0
- 2021, Kwiecień16 - 0
- 2021, Marzec15 - 0
- 2021, Luty7 - 0
- 2021, Styczeń11 - 0
- 2020, Grudzień8 - 0
- 2020, Listopad8 - 0
- 2020, Październik8 - 0
- 2020, Wrzesień20 - 0
- 2020, Sierpień19 - 0
- 2020, Lipiec21 - 0
- 2020, Czerwiec19 - 0
- 2020, Maj9 - 0
- 2017, Lipiec1 - 0
- 2017, Czerwiec7 - 0
- 2017, Maj11 - 0
- 2017, Kwiecień2 - 0
- 2017, Marzec7 - 1
- 2017, Luty2 - 0
- 2017, Styczeń3 - 0
- 2016, Grudzień2 - 0
- 2016, Listopad2 - 0
- 2016, Październik3 - 0
- 2016, Wrzesień16 - 2
- 2016, Sierpień10 - 0
- 2016, Lipiec18 - 9
- 2016, Czerwiec16 - 2
- 2016, Maj11 - 0
- 2016, Kwiecień10 - 11
- 2016, Marzec15 - 1
- 2016, Luty12 - 3
- 2016, Styczeń12 - 4
- 2015, Grudzień9 - 0
- 2015, Listopad5 - 0
- 2015, Październik13 - 5
- 2015, Wrzesień11 - 3
- 2015, Sierpień13 - 4
- 2015, Lipiec15 - 5
- 2015, Czerwiec14 - 2
- 2015, Maj3 - 0
- 2015, Kwiecień7 - 0
- 2015, Marzec2 - 0
- 2015, Luty7 - 0
- 2015, Styczeń6 - 0
- 2014, Grudzień9 - 0
- 2014, Listopad5 - 0
- 2014, Październik18 - 5
- 2014, Wrzesień3 - 0
- 2014, Sierpień13 - 0
- 2014, Lipiec19 - 11
- 2014, Czerwiec4 - 0
- 2014, Maj6 - 2
- 2014, Kwiecień15 - 15
- 2014, Marzec13 - 18
- 2014, Luty3 - 3
- 2014, Styczeń5 - 10
- 2013, Grudzień5 - 18
- 2013, Październik3 - 0
- 2013, Wrzesień42 - 26
- 2013, Sierpień44 - 10
- 2013, Lipiec16 - 0
Wpisy archiwalne w kategorii
Z kimś
Dystans całkowity: | 12121.16 km (w terenie 242.74 km; 2.00%) |
Czas w ruchu: | 540:54 |
Średnia prędkość: | 21.68 km/h |
Maksymalna prędkość: | 81.01 km/h |
Suma podjazdów: | 130992 m |
Maks. tętno maksymalne: | 184 (92 %) |
Maks. tętno średnie: | 142 (71 %) |
Suma kalorii: | 80940 kcal |
Liczba aktywności: | 190 |
Średnio na aktywność: | 63.80 km i 3h 06m |
Więcej statystyk |
- DST 30.03km
- Teren 0.60km
- Czas 01:37
- VAVG 18.58km/h
- VMAX 55.73km/h
- Temperatura 12.0°C
- Podjazdy 372m
- Sprzęt Kellys Scarpe
- Aktywność Jazda na rowerze
Z Robertem i Vincim
Poniedziałek, 13 października 2014 · dodano: 13.05.2015 | Komentarze 0
Ostatni dzień mojego urlopu, ostatnia jazda.
Wziąłem więc ze sobą młodego i pojechaliśmy zgarnąć Vinciego ze Święcan. Ten oczywiście musiał się spóźnić.
Pojechaliśmy w kierunku Grudnej, później Pagorzyna, podjazd pod Bacówkę. Po drodze oczywiście przez cały czas musiała trwać kłótnia pomiędzy mną, a młodym, standard :D
Z Vincim rozstaliśmy się pod kościołem w Libuszy.
Kategoria 2014, 25 - 50 km, Dniem, Fotorelacje, Kellys Scarpe, Na luzie, Przejażdżki, Z kimś
- DST 109.33km
- Teren 2.00km
- Czas 05:04
- VAVG 21.58km/h
- VMAX 77.87km/h
- Temperatura 7.0°C
- Podjazdy 1507m
- Sprzęt Kellys Scarpe
- Aktywność Jazda na rowerze
Wieża widokowa w Jodłówce Tuchowskiej
Niedziela, 12 października 2014 · dodano: 10.05.2015 | Komentarze 0
W planach było jakieś 200 km, ale jakoś się nie zebraliśmy.
Wyjechaliśmy dopiero o ósmej. Spokojnym tempem obraliśmy kierunek wieży widokowej w Jodłówce Tuchowskiej. Na początek przejechaliśmy przez Biecz. Później Święcany. Tam na Kurpielu wpadł Vmax. Natomiast później jeszcze dwa razy wykręciliśmy >70 km/h - z Gilowej oraz Ostrego Kamienia.
Wjeżdżając do Biecza
Fara biecka
Przed nami Park Krajobrazowy Pasma Brzanki. Jesienią prezentuje się bardzo ładnie, zwłaszcza w złoto-pomarańczowych barwach.
Pomnik z II WŚ
W Ryglicach zrobiliśmy postój na uzupełnienie płynów i napełnienie żołądków. Podczas podjazdu pod Ostry zrobiło się naprawdę ciepło, na szczycie musieliśmy się rozbierać.
Początek zjazdu z Ostrego Kamienia
Widać już cel trasy. Podjazd pod wieżę całkiem przyjemny.Ruchu praktycznie brak, na szczycie kilku kolarzy.
Podjazd pod wieżę widokową
I na wieżę
Widoczność nie dopisała
Powrót przez Święcany.
Kategoria 100 - 200 km, 2014, Dniem, Fotorelacje, Kellys Scarpe, Na luzie, Przejażdżki, Z kimś
- DST 24.36km
- Czas 01:00
- VAVG 24.36km/h
- VMAX 51.85km/h
- Temperatura 10.0°C
- Podjazdy 215m
- Sprzęt Kellys Scarpe
- Aktywność Jazda na rowerze
Powrót ze Święcan, nocą przez Kryg
Środa, 8 października 2014 · dodano: 04.01.2015 | Komentarze 0
Święcany, Biecz, Libusza - samemu.
Pozniej nocna z Arkiem. koło Kingi, w prawo, Kobylanka, centrum, Kryg, kraken, dom.
temp. 8-14
Kategoria Z kimś, Przejażdżki, Nocą, Kellys Scarpe, Dojazd, Dniem, 2014, 0 - 25 km
- DST 66.33km
- Teren 4.00km
- Czas 03:38
- VAVG 18.26km/h
- VMAX 80.27km/h
- Temperatura 10.0°C
- Podjazdy 1272m
- Sprzęt Kellys Scarpe
- Aktywność Jazda na rowerze
Zachód słońca z Liwocza, prawie...
Wtorek, 7 października 2014 · dodano: 04.01.2015 | Komentarze 0
Celem dzisiejszej wycieczki jest zobaczenie zachodu słońca z platformy widokowej na Liwoczu. Wraz z Arkiem wyjeżdżamy ok. 15.30. Ładnie słonecznie, ale trochę przymglone i wieje chłodny wiatr.
Jedzie się świetnie, jesienne kolory drzew pięknie dekorują krajobraz. Na Kurpielu wykręcam 80.27 km/h, co jest moim drugim życiowym wynikiem, jakże niewiele brakło do pobicia 80.49 km/h.
Trasa w pierwszą stronę bardzo podobna jak rok temu, z tym, że nie jedziemy przez Lisów, a przez Przechody. Później już tak samo, okrążamy górę i podjeżdżamy głównym podjazdem asfaltowm, o długości 4,5 km. Ma on dwie ostrzejsze ścianki ~20% i dużo zakrętów, więc ciężko bardzo rozpędzić się na zjeździe. Końcowy odcinek po szutrze, to Droga Krzyżowa ze stacjami po prawej stronie.
Przedmieścia Święcan
Widok na pobliskie pagórki
Już widać Liwocz
Góra Liwocz
U stóp góry
Liwocz - 4,5 km podjazdu, zaczynamy
Podjazd przyjemną, nieruchliwą drogą
Ostatni kilometr z hakiem po kamieniach
Na szczycie jest kapliczka z z okazałym krzyżem oraz platformą widokową. Zostawiamy rowery na dole i po schodach wychodzimy na taras. Widoczność dość słaba. Czekamy na zachód, trochę wcześnie się zjawiliśmy. Po jakiś 30 minutach rezygnujemy. Wiatr przewiewa nas do szpiku kości, nie da się wysiedzieć. Zresztą póki co, wygłada, że zachód będzie przeciętny.
Tablica informacyjna
Kapliczka z platformą widokową
Widok z platformy na wschód
Przymglone było
Panorama z Liwocza
Wspaniała panorama wykonana przez Arka
Niedługo przed zachodem słońca, niestety nie doczekaliśmy z powodu zimnego wiatru
Zjeżdżamy na dół i przy drodzę głównej skręcamy w prawo.Wracamy trasą, którą jeszcze nie jechaliśmy. Nawet nie pamiętam, co to za wsie były.
Czas na zjazd
Krzyż w Ujeździe
Szybko zaczynamy żałować, że nie doczekaliśmy zachodu na szczycie. Okazuje się być krwisty, jak cholera. Niestety, już za późno. Ostatnia część trasy już po ciemku, jedziemy przez Skołyszyn, tam zatrzymujemy się, żeby nakupić wałówki na wieczorne oglądania filmów. Na koniec jeszcze podjazd pod Kurpiel od strony Siepietnicy.
Krwisty zachód słońca
Kategoria Z kimś, Przejażdżki, Nocą, Kellys Scarpe, Fotorelacje, Dniem, 50 - 100 km, 2014
- DST 172.97km
- Czas 08:35
- VAVG 20.15km/h
- VMAX 65.54km/h
- Temperatura 10.0°C
- Kalorie 4914kcal
- Podjazdy 2416m
- Sprzęt Kellys Scarpe
- Aktywność Jazda na rowerze
Przehyba, Przehybel, Pohybel - jak kto woli
Sobota, 4 października 2014 · dodano: 22.12.2014 | Komentarze 4
Na lotnisku w Polsce jestem o północy. Tam czeka na mnie tata z Arkiem. Pakuje się i jedziemy. Arka zostawiamy u niego i sami wracamy do nas. O drugiej jesteśmy w domu. Przed spaniem znosimy jeszcze ze strychu rower, zakładam pedały i oliwię łańcuch. O trzeciej idziemy spać.
Pobudka o ósmej, przygotowań ciąg dalszy, dobre śniadanie, o dziewiątej wpada Arek, zaraz potem Kuba.
O dziesiątej wyjeżdżamy.
Za mną cały tydzień pracy, choroby i antybiotyku... i jeszcze ta podróż i niedospana noc... Obawiam się, że to będzie ciężki wyjazd, zwłaszcza, że celem jest Przehyba (dla bardziej wtajemniczonych Pohybel, bądź też Przehybel). Jedzie się całkiem fajnie. Kierunek: południowy zachód. Na rozgrzewkę płaski odcinek do Gorlic i dalej. Pierwszy dłuższy podjazd to podjazd pod Ropę. Idzie gładko.
Chłodno, mgliście - tak przez cały czas.
Za sprawą mgły widoczność bardzo słaba
W Grybowie na światłach odbijamy w lewo na Ptaszkową i bocznymi drogami dojeżdżamy do Starego Sącza. Po drodze zaliczamy długi i stromy podjazd.
W Grybowie
Przyjemnymi, bocznymi drogami
Wygibasy z plecakeim
O mało co nie skończyło sie to wypadkiem
Linia kolejowa na wysokości powyżej 500 m.n.p.m
Odsłonięte piaskowce
Znowu w górę
Łapiemy pobocze?
Królewski Szlak Rowerowy, Biecz - 72 km.
W Starym Sączu na rynku zatrzymujemy się i bierzemy coś na ząb. Nie siedzimy długo, bo zimno. Z pełnymi już żołądkami ruszamy na kulminacyjny etap wyprawy - Przehybę.
Postój w Starym Sączu
I skręt na Przehybę, a jednocześnie początek podjazdu o długości 12 kmZaczyna się niewinnie. Pierwsze kilometry idą lekko, średnie nachylenie waha się od 3 do 6%. Już na samym początku wjeżdżamy w mgłę gęstą jak mleko. I tak cały czas. Mimo wszystko kraobraz dookoła bardzo ciekawy. Strumyk biegący wzdłuż szosy, drzewa wyłaniajace się z mgły.
Każdy kolejny kilometr coraz cięższy, powoli zaczynam czuć osłabienie i odstawać za chłopakami. Końcówa dość ciężka, ze cztery kilometry o nachyleniu 10%.
Pierwsze metry podjazdu dnia
Wyłaniam się z mgły
Krótko przed szczytem cała mgła magicznie znika. Pokazuje się błekitne niebo i miejscami chmury. Finishujemy wspólnie, satysfakcja jest, jesteśmy na górze, wyjechaliśmy bez postojów. I w sumie... nie czujemy się jakoś bardzo zmęczeni.
Satisfaction
Przed szczytem mgła ustąpiła
Charakterystyka podjazdu w skrócie:
- Długość podjazdu: 11 km o nachyleniu 6.9%.
- Przewyższenie: 764m
- Maksymalne nachylenie na 200m: 15.9%
- Największe nachylenie na 500m 13.6%
- Maksymalne nachylenie na 1km: 11.8%
Pierwsze co, to idziemy na taras. Widok wynagradza tę całą jazdę we mgle, coś pięknego. Później ruszamy kawałek drogą kamienistą i znajdujemy polankę z równie ładnymi widokami. Z tego co pamiętam jest tam lądowisko dla helkopterów.
Panorama z tarasu widokowego na Przehybie
Widok z lądowiska dla helikopterów
Wygląda to kapitalnie
Niesamowite błocisko
Wspaniale się po tym jechało
Czas na zjazd. Znów wjeżdżamy w mleko, szybko się nie da, nic nie widać i robi się niesamowicie zimno. Nawierzchnia mokra. Wilgotność duża. Na dół docieramy zmarznięci.
Po zjeździe zatrzymujemy się na ostatni postój. Kupujemy po kanapce z subwaya i w drogę. Już zaczyna robić się ciemno, ale po takiej strawie nabieramy chęci do życia.
Ostatnie jakieś 50 km przebiega bez specjalnych wydarzeń, nikt nie łapie gumy, ani nic w tym rodzaju. Jedziemy już w całkowitej ciemności. Ja z Kubą z dobrym oświetleniem, Arek trochę gorzej, ale jakoś łapie trochę naszego światła.
Ostatnie 20 km dla mnie już ciężkie, ale jakoś docieram do domu. O godzinie... dziewiątej gdzieś.
Temp. 6-13C
W Libuszy, prawie finish
Koło dwunastej idę spać. Znów się nie wyśpię. Jutro o piątej rano w Bieszczady. Oooo tak!
Kategoria 100 - 200 km, 2014, Dniem, Fotorelacje, Kellys Scarpe, Nocą, Przejażdżki, Z kimś
- DST 20.00km
- Teren 3.00km
- Temperatura 20.0°C
- Aktywność Jazda na rowerze
Rzeszów z Jadzią
Poniedziałek, 4 sierpnia 2014 · dodano: 17.11.2014 | Komentarze 0
Najmniej czego bym się mógł dziś spodziewać to jazda na rowerze. Około 13 miałem z Rzeszowa lecieć do Anglii, niestety samolot się spóźnił... wyleciałem dokładnie po 12 godzinach od planowanego wylotu.
Między czasie odwiedziłem rodzinę w Rzeszowie. Obiadek i te sprawy. Gdy już zaczęło robić się ciemno wraz z kuzynką wpadliśmy na pomysł, żeby się przejechać na rowerach.
Najpierw trochę bocznymi drogami, a na koniec ścieżkami rowerowymi przez miasto i wzdłuż Wisłoka.
Całość lekko i bez pośpiechu
- DST 37.17km
- Teren 2.00km
- VMAX 60.19km/h
- Temperatura 20.0°C
- Podjazdy 196m
- Sprzęt Kellys Scarpe
- Aktywność Jazda na rowerze
Królewskie Miasto Biecz
Niedziela, 3 sierpnia 2014 · dodano: 17.11.2014 | Komentarze 0
Popołudniem krótka jazda przez Pasternik, Wójtową i Korczynę z Robertem i Kubą. Następnie do Biecza, porobić trochę zdjęć.
Libusza - Pasternik
Widok na Libuszę
Korczyna - szczyt
Widok w kierunku Gorlic
Biecz
Miasto niesamowicie piękne, a w sumie nie uwiecznione zdjęciami na moim bikelogu. A to przez to, że w nim mieszkam, a raczej do niedawna mieszkałem. Mimo wszystko, jestem i zawsze będę bieczaninem.
Na początek panorama Biecza od strony południowej, w deptaka przy rzece Ropie.
Od lewej: dzwonnica, kościół, baszta, ratusz
Ratusz w Bieczu, mierzący 58 m.
Gotycki kościół z XV wieku oraz dzwonnica
Figury apostołów na murze kościelnym
Przy kościele, po lewej zabytkowa kamienica w której mieści się muzeum, po prawej baszta
Na placu Kromera
Mury, niegdyś wiodły dookoła miasta
Cmentarz z I Wojny Światowej
Widok z cmentarza, dom z cegły, stojący najbliżej to mój. W oddali widać Załawie
Widok na ul. Grunwaldzką
Widok na Biecz z obwodnicy
Biecka obwodnica
Kasztelanka - nieistniejąca już fabryka pierników
Rzeka Ropa
Od południa
Kategoria 2014, 25 - 50 km, Dniem, Fotorelacje, Kellys Scarpe, Na luzie, Przejażdżki, Z kimś
- DST 36.80km
- Teren 1.20km
- Czas 01:40
- VAVG 22.08km/h
- Podjazdy 210m
- Sprzęt Kellys Scarpe
- Aktywność Jazda na rowerze
Początek przygotowań
Piątek, 1 sierpnia 2014 · dodano: 01.11.2014 | Komentarze 0
To jeden z ostatnich dni mojego urlopu w Polsce. Czwartego sierpnia odlot. Pomału zabrałem się za organizację wyjazdu. Z samego rana pojechałem do apteki do Biecza, kupić trochę leków na wszelakie dolegliwości. Zostawiłem je w Bieczu u taty w pracy i już razem z Kubą pojechaliśmy do Gorlic. Na początek zaliczyliśmy Rossmana, brał coś dla Martyny, później do tianDe po świetną pastę do zębów. W Libuszy jeszcze do zahaczyliśmy do spożywczaka nakupić wałówki.
A po co? Jedziemy dziś z tatą w Gorce! Juhuuuu
Kategoria 2014, 25 - 50 km, Dniem, Dojazd, Kellys Scarpe, Na luzie, Z kimś
- DST 110.02km
- Teren 3.50km
- Czas 04:50
- VAVG 22.76km/h
- VMAX 62.99km/h
- Temperatura 22.0°C
- Podjazdy 1041m
- Sprzęt Kellys Scarpe
- Aktywność Jazda na rowerze
Gorlice za dnia, Ołpiny nocą
Środa, 30 lipca 2014 · dodano: 01.11.2014 | Komentarze 2
Gorlice
Wczesnym popołudniem do Gorlic załatwić kilka spraw i zamienić parę słów pod basenem z Kubą i Martyną.
W pierwszą stronę przez Kobylankę i Klęczany, powrót przez Dominikowice i Kryg.
Po chleb i do Martyny
Wieczorem już we dwóch, najpierw po pyszny chlebek z domowej piekarni w Kobylance. Później do Martyny. Pojechaliśmy przez Strzeszyn, tam natknęliśmy się na robotników pracujących przy drodze, właśnie kończących pracę. Chwilę musieliśmy poczekać, bo akurat cofali ciężarówkami. Potem podjazd pod Kwiatonowice i grzbietem do Turzy. Zjazd do Rzepienników, tam na dziurach zruszył mi się licznik i prawie przez cały zjazd nie liczył. Podkurzyło mnie to lekko. Na szczęście, gdy byliśmy u Martyny to już mi przeszło.
Powrót chyba przez Racławice i Binarową chyba, nie pamiętam.
Ze świeżutkim chlebkiem
Nowy asfalt w Strzeszynie
Kategoria 100 - 200 km, 2014, Dniem, Dojazd, Fotorelacje, Kellys Scarpe, Nocą, Przejażdżki, Sam, Z kimś
- DST 34.46km
- Teren 0.60km
- Czas 01:40
- VAVG 20.68km/h
- VMAX 59.63km/h
- Temperatura 20.0°C
- Podjazdy 337m
- Sprzęt Kellys Scarpe
- Aktywność Jazda na rowerze
Pętla przez Męciny
Wtorek, 29 lipca 2014 · dodano: 31.10.2014 | Komentarze 0
O szóstej rano siedzieliśmy już na rowerach. Warunki do jazdy mieliśmy idealne. W sumie była to jedna z niewielu okazji, żeby przejechać się z Robertem.
Pojechaliśmy na Kryg, za szkołą skręciliśmy w lewo i drogą główną dojechaliśmy do skrętu na Wapienne.Tam podjeździk, za nim minęliśmy uzdrowisko udaliśmy się w kierunku Męciny Wielkiej. Przed nami kolejny podjazd. Gdzieś w połowie zatrzymaliśmy się na przystanku, Robert musiał złapać oddech. Zjedliśmy po bananie i ruszyliśmy dalej. Dojechaliśmy do kapliczki na szczycie, a potem aż do Sękowej cały czas w dół. Dobre kilka kilometrów. Podczas zjazdu podjęliśmy wyścig z autobusem. Trwał aż do zjazdu za kościołem w Sękowej, prowadzącym do Dominikowic. Dojechaliśmy pierwsi.
Ostatni kawałek przez Kobylankę.
Kategoria Z kimś, Przejażdżki, Na luzie, Kellys Scarpe, Fotorelacje, Dniem, 25 - 50 km, 2014